W lecie PSG zapłacił za obrońcę aż 50 milionów euro. Wcześniej obie drużyny zmierzyły się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a z konfrontacji zwycięsko wyszła Chelsea. "Chce awansować jak w zeszłym roku, ale tym razem z PSG" - powiedział Luiz w przeddzień pierwszego meczu 1/8 finału, który odbędzie się we wtorek w Paryżu. Brazylijczyk wpisał się na listę strzelców w zeszłym sezonie, kiedy Chelsea przegrała w Paryżu 1-3, ale był to gol samobójczy. W rewanżu "The Blues" wygrali 2-0. "W zeszły roku zdobyłem już pierwszą bramkę dla PSG" - stwierdził Luiz. "Jeśli teraz trafię do siatki nie będę okazywał radości ze względu na szacunek dla byłego klubu, ale będę szczęśliwy" - dodał. Prawie 28-letni obrońca, który z Chelsea wygrał zarówno Ligę Mistrzów, jak i Ligę Europejską, nie przejmuje się ogromną kwotą, za którą zmienił klub. "Do mnie nie należy, aby mówić o cenach czy takich rzeczach. Ja muszę po prostu codziennie udowadniać, że wykonuję dobrą pracę" - powiedział Luiz. Suma, jaką Chelsea otrzymała za Brazylijczyka, pomogła jej pozyskać trzech dobrych piłkarzy: Diega Costę, Cesca Fabregasa i Filipe Luisa. "Przyszło trzech nowych zawodników, którzy posiadają wspaniałe umiejętności. Według mnie są silniejsi niż przed rokiem" - stwierdził obrońca PSG. Zobacz terminarz 1/8 finału Ligi Mistrzów