Szachtar Donieck od ośmiu lat gra na wygnaniu, ale to wciąż drużyna europejskiego formatu. Dość powiedzieć, że "Górnicy" z okupowanego przez Rosję Donbasu, szósty kolejny raz grają w grupowej fazie Ligi Mistrzów. To doświadczenie było widać w Lipsku, gdzie Ukraińcy przez większą część meczu z Red Bullem bronili się, ale umiejętnie wyprowadzali kontrataki i w efekcie wygrali wysoko 4-1 na wyjeździe. W wyjściowym składzie gości, na 11 piłkarzy było 8 wychowanków Szachtara poza tym - kapitan Taras Stepanenko, który występuje w drużynie z Donbasu już 12 lat. Główną jednak rolę odegrał Marjan Szwed, pochodzący z okolica Lwowa. To gospodarze byli faworytami. Już w 12. minucie Timo Werner zamienił się ze snajpera w asystenta, idealnie dograł do Christophera Nkunku, ale trafił prosto w Anatolija Trubina. Z przebiegu meczu wydawało się, że zaraz "Byki" wezmą "Górników" na rogi, ale wtem Peter Gulacsi zaczął nieudolnie bawić się piłką, popełnił fatalny błąd, stracił ją na rzecz Marjana Szweda, który nie miał problemów z trafieniem do siatki. I to w debiucie w barwach Szachtara. Konsternacja na trybunach. Niemcy zabrali się do odrabiania strat bardzo nieudolnie. Dopiero po przerwie groźnie głową uderzał austriacki pomocnik, Konrad Laimer. W 57. minucie wreszcie Red Bull dopiął swego, Mohamad Simakan nie dał szans Trubinowi po podaniu Dominika Szoboszlaia. Nie minęło 60 sekund i Szachtar znów był na prowadzeniu. Szwed znów trafił do bramki Lipska, tym razem po podwójnym (!) rykoszecie. Trzeba jednak podkreślić doskonałą pracę na skrzydle przy tej akcji, aktywnego Mychajło Mudryka, który w 76. minucie podsumował swój doskonały występ piękną bramką zdobytą z kontrataku. Pod koniec meczu Mudryk dołożył jeszcze jedną asystę, a do siatki piłkę skierował Lassina Traore. Aż dziw bierze, dlaczego Mudryk wciąż jest w klubie z Donbasu, który od lat jest na wygnaniu. Pewnie jego odejście jest kwestią czasu, szczególnie po takim występie jak w Lipsku. Czy trener Lipska, Domenico Tedesco utrzyma posadę? Red Bull Lipsk - Szachtar Donieck 1-4 (0-1) Bramki: Mohamad Simakan 57’ - Marjan Szwed 16’, 58’, Mychajło Mudryk 76’, Lassina Traore 85'. Red Bull: Gulacsi - Simakan, Orban, Diallo, Halstenberg (46‘ Raum) - Laimer, Schlager (70‘ Henrichs) - Szoboszlai, Nkunku, Werner (70‘ Forsberg) - Sliva. Szachtar: Trubin - Taylor, Bondar, Matwiejenko, Konoplia - Stiepanienko - Szwed (62‘ Petriak), Bondarenko (62‘ Djurasek), Sudakow, Mudryk - Zubkow (70‘ Traore). Żółte kartki: Simakan (Red Bull), Konoplia, Trubin, Mudryk, Djurasek (Szachtar). Maciej Słomiński, Interia