"Kanonierów" do zwycięstwa poprowadził duet Cesc Fabregas - Andriej Arszawin. Pierwszy z nich dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a drugi był dyrygentem gry zespołu, zapisując w statystykach meczowych aż trzy asysty. Gospodarze po 72. minutach gry prowadzili już 4:0. Honorowe trafienie dla gości 10 minut później zaliczył Jeremain Lens. Na więcej ekipę z Holandii nie było stać. Bohater spotkania: Cesc Fabregas Rozgrywający Arsenalu przyczynił się znacznie do wygrania meczu przez "Kanonierów". Jego dwa trafienia pozwoliły zapewnić drużynie z Emirates Stadium pewne zwycięstwo nad mistrzem Holandii. Tak padły bramki: 1:0 Cesc Fabregas (25.) Hiszpan dostał podanie od Williama Gallasa, przełożył sobie piłkę na prawą nogę i uderzył zza pola karnego po ziemi nie do obrony dla bramkarza gości. 2:0 Samir Nasri (43.) Arszawin podał prostopadle do wychodzącego idealnie w tempo Nasriego, reprezentant Francji, przyjął piłkę, minął jednego z obrońców AZ i strzałem w dolny róg bramki nie dał szans Sergio Romero. 3:0 Cesc Fabregas (52.) Ponownie Fabregas wpisał się na listę strzelców. Tym razem hiszpański pomocnik wykorzystał podanie Arszawina i strzałem w górny róg bramki podwyższył na 3:0. 4:0 Abou Diaby (72.) Ponownie asysta Arszawina. Przy czwartej bramce ładnie obsłużył Diaby'ego, który wykorzystał sytuację i ustalił wynik spotkania. 4:1 Jeremain Lens (82.) Zawodnik gości pojawił się na boisku w drugiej części spotkania. Zdołał pokonać Manuela Almunię i zdobył bramkę na otarcie łez. Dostał podanie od Holmana i huknął na bramkę gospodarzy zza pola karnego. Arsenal Londyn - AZ Alkmaar 4:1 (2:0) Bramki: 1:0 Fabregas (25.), 2:0 Nasri (43.), 3:0 Fabregas (52.), 4:0 Diaby (72.), 4:1 Lens (82.) Arsenal: Almunia - Vermaelen, Gallas, Gibbs, Eboue - Song, Fabregas (67. Ramsey), Diaby, Nasri - Van Persie (67. Eduardo), Arszawin (75. Rosicky) AZ: Romero - Moreno, Moisander, Poulsen (64. Pocognoli), Jaliens - Schaars, Da Silva (71. Wernbloom) Martens, Holman - Dembele (58. Lens), Pelle W drugim spotkaniu grupy H Standard Liege pokonał na własnym obiekcie Olympiakos Pireus 2:0. Bramki na wagę trzech punktów dla mistrza Belgii strzelili w 30. minucie Mbokani i w 88. Jovanovic. Całe spotkanie w drużynie gości rozegrał reprezentant Polski Michał Żewłakow. Drużyna Polaka mogła zapewnić sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek, ale nie wykorzystała swojej szansy i będzie musiała poszukać jej w pozostałych dwóch meczach. Bohater spotkania: Dieumerci Mbokani Mbokani swoim trafieniem przyczynił się do zdobycia kompletu punktów dla Standardu Liege, dzięki czemu mistrzowie Belgii dalej liczą się w walce o kolejną fazę w europejskich pucharach. Tak padły bramki: 1:0 Dieumerci Mbokani (30.) Eliaquim Mangala posłał prostopadłą piłkę w pole karne, której adresatem był Mbokani. Ten uderzył w lewy dolny róg bramki, czym zaskoczył bramkarza Olympiakosu. 2:0 Milan Jovanovic (88.) Jovanovic znakomicie znalazł się w polu karnym i strzałem głową ustalił wynik spotkania. Standard Liege - Olympiakos Pireus 1:0 (1:0) Bramki: 1:0 Mbokani (30.), 2:0 Jovanovic (88.) Standard: Bolat - Felipe, Sarr (46. Ramos), Rocha, Camozzato - Mangala, Witsel, Carcela-Gonzalez (86. Goreux), Mbokani - Jovanovic (90. Angeli), De Camargo Olympiakos: Nikopolidis - Mellberg, Żewłakow, Y. Papadopoulos ( 77. A. Papadopoulos), Maresca - Dudu, Bravo, Galitsios, Gonzalez (78. Stoltidis) - Mitroglou, Galetti (42. Fetfatzidis) ZOBACZ TABELĘ GRUPY H