- Myślę, że ten mecz odegrał ważną rolę. Jedna trzecia mieszkańców Bergamo skupiła się na stadionie i tam się bawiła. To nie przypadek, że Bergamo jest najbardziej dotkniętym epidemią miastem i to nie przypadek, że osoby z Walencji przeniosły potem wirus do Hiszpanii - powiedział Ricciardi w programie Rai News24. Spotkanie, w którym piłkarze z Bergamo zmiażdżyli Valencię 4-1, rozegrano 19 lutego na stadionie San Siro w Mediolanie w obecności 45 792 kibiców. Na najważniejszy mecz w historii klubu przyjechały do stolicy Lombardii tysiące fanów Atalanty. Ogromna część z nich dojechała na stadion metrem, a wielu świętowało potem zwycięstwo swojej drużyny w mediolańskich pubach. Dwa dni później w okolicach Padwy zmarł 78-letni Adriano Trevisan. Był pierwszą w Europie śmiertelną ofiarą koronawirusa. Od 4 marca, czyli 15 dni po meczu, krzywa liczby zarażonych w Bergamo zaczęła ostro piąć się w górę. - Tego wieczoru 40 tys. mieszkańców Bergamo pojechało na mecz do Mediolanu. Zebrali się na stadionie, inni oglądali Ligę Mistrzów w domu, z rodzinami, w grupach, w barach. Jest oczywiste, że wirus mógł szeroko się rozprzestrzenić - powiedział we wtorek burmistrz Bergamo Giorgio Gori. O tragicznym wpływie meczu Atalanty Bergamo w Mediolanie na rozwój epidemii we Włoszech wskazywano już w ubiegłym tygodniu. "Niestety, to była bomba biologiczna" - ocenił cytowany przez "Corriere della Sera" doktor Fabiano Di Marco, ordynator oddziału pulmonologii szpitala im. Jana XXIII w Bergamo. "To był mecz zero. Z perspektywy czasu szaleństwem było rozgrywanie go, ale sytuacja nie była jeszcze jasna" - ocenił doktor Francesco Le Foche w wywiadzie dla "Corriere dello Sport". Trzy tygodnie później Atalanta pojechała do Walencji na mecz rewanżowy. Ponownie pokonała rywali 4-3 i awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Spotkanie rozegrano przy pustych trybunach w związku z szerzącą się epidemią. Minął jeszcze kolejny tydzień i Valencia ogłosiła, że aż 35 proc. pracowników klubu miało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Na świecie odnotowano do tej pory ponad 416 tys. zakażeń koronawirusem. Zmarło ponad 18,5 tys. osób. We Włoszech, najbardziej dotkniętym pandemią państwie Europy, liczba zachorowań zbliża się do 70 tys. Zanotowano 6820 zgonów, ponad dwa razy więcej niż według oficjalnych statystyk w Chinach, skąd koronawirus rozprzestrzenił się na cały świat. af/ cegl/