Jagiellonia już wcześniej występowała w eliminacjach europejskich pucharów, ale pierwszy raz gra w najważniejszych rozgrywkach, czyli Lidze Mistrzów. Stało się to dzięki temu, że w poprzednim sezonie klub po raz pierwszy w historii wywalczył tytuł najlepszej drużyny w naszym kraju. Podopieczni trenera Adriana Siemieńca zgromadzili na koniec ubiegłych rozgrywek tyle samo punktów co Śląsk Wrocław, ale mieli korzystniejszy bilans meczów bezpośrednich, który przesądził o tytule. Jednym z najlepszych piłkarzy w ekipie "Pszczółek" był właśnie Imaz, który zdobył m.in. bardzo ważną bramkę w wyjazdowym spotkaniu z Piastem Gliwice, które zakończyło się remisem, a w sumie 12-krotnie pokonywał bramkarzy rywala w PKO BP Ekstraklasie i był najskuteczniejszy w drużynie wspólnie z Afimico Pululu. Nowe rozgrywki Hiszpan rozpoczął świetnie w eliminacjach Ligi Mistrzów. Już w pierwszej połowie zadał trzy ciosy zespołowi z Poniewieża. Po kwadransie goście przeprowadzili trójkową akcję. Pululu, otrzymawszy piłkę po szybkim wyrzucie z autu, podał ją do Kristoffera Hansena, a ten zagrał ją do Imaza, który trafił do siatki. W 28. minucie 33-latek z Lleidy przymierzył z pola karnego lewą nogą, uderzona mocno piłka wpadła przy słupku i zrobiło się 2-0. Jesus Imaz miał w Polsce raz taki mecz Minutę później Hiszpan cieszył się już z hat-tricka. Tym razem wykorzystał podanie z lewego skrzydła Pululu i praktycznie było już przesądzone, która drużyna awansuje do kolejnej rundy. Imaz występuje w Białymstoku od stycznia 2019 roku, kiedy za 100 tysięcy euro przeszedł z Wisły Kraków. Do tej pory na polskich boiskach tylko raz popisał się trzema golami w jednym pojedynku. Było to w sierpniu 2019, kiedy tyle bramek zdobył dla "Pszczółek" przeciwko... "Białej Gwieździe". Rewanż pomiędzy Jagiellonią a FK Panevežys odbędzie się w Białymstoku 31 lipca. Początek o 20.30. Lepszy z tej pary, a wszystko wskazuje na to, że będą to podopieczni Siemieńca, w trzeciej rundzie zagra albo z FK Bodø/Glimt, albo RFS Ryga.