FC Barcelona odprawiła z kwitkiem Royal Antwerp prowadzony przez Marka van Bommela. Już w 22. minucie prowadziła 3:0. Niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy Gavi podwyższył na 4:0, a w 66. minucie Joao Felix ustalił wynik spotkania na 5:0. Tuż po tym trafieniu na boisku zameldowali się Ferran Torres i Lamine Yamal. Ten drugi w dalszym ciągu pisze historię piłki nożnej. Urodził się 13 lipca 2007 roku w katalońskim Mataró. W kwietniu został najmłodszym debiutantem "Dumy Katalonii" w XXI wieku. Nie zatrzymał się na tym, a jego pozycja w zespole tylko rośnie. 8 września zdobył status najmłodszego zawodnika w całej historii reprezentacji Hiszpanii, a dziś stał się numerem dwa pod tym względem wśród wszystkich piłkarzy w dziejach Ligi Mistrzów. 31 strzałów i to okazało się za mało na otwarcie "grupy śmierci" Liga Mistrzów. Lamine Yamal drugim najmłodszym graczem w historii rozgrywek Młodszy od niego na boiskach Champions League był tylko Youssoufa Moukoko, który 8 grudnia 2020 r. zagrał w meczu Borussii Dortmund z Zenitem. Miał wtedy 16 lat i 18 dni. Skrzydłowy "Blaugrany" we wtorek był o 50 dni starszy. Trzecie miejsce w tym zestawieniu zajmuje Céléstine Babayaro (pierwszy mecz w 1994 r.), a czwarte Rayan Cherki (2019 r.). Dalej jest Alen Halilović i Youri Tielemans. W czołowej 25-tce znajdują się także takie nazwiska jak Moise Kean, Ansu Fati, Jack Wilshere czy Bojan Krkić. Yamal wypchnął z niej Gaviego. Hiszpańskie media pieją z zachwytu nad Barceloną. Mówią o finale Ligi Mistrzów