Belgowie wyjechali z Austrii z jednobramkową zaliczką, a jedyny gol w pierwszym meczu padł z karnego. Austriacy mieli wielkie pretensje do polskich sędziów. Przekonywali, że Szymon Marciniak nie powinien dyktować "jedenastki", bo chwilę wcześniej był spalony. Siedzący w furgonetce przed stadionem sędzia VAR Paweł Gil potwierdził jednak po długiej analizie, że gościom należy się "jedenastka". Austriacy podkreślali, że przez ten błąd ich drużyna może stracić ogromne pieniądze, bo samo wygranie dwumeczu play-offów eliminacji zapewnia nagrodę w wysokości 10 mln euro. W 26. minucie trener gospodarzy Philippe Clement szalał już z radości po tym, jak Ruud Vormer w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza rywali, ale radość okazała się przedwczesna. Sędzia asystent sygnalizował spalonego i miał rację, co potwierdził VAR. Gol nie został więc uznany. Pierwszy celny strzał goście oddali dopiero w 54. minucie - Simon Mignolet daleko wybiegł z bramki, ale wybitą przez niego piłkę przejął Reinhold Ranftl i kopnął ją do pustej bramki. Gospodarzom skórę uratował jednak Simon Deli, który zdążył się wrócić i głową wybił futbolówkę. Kapitalne okazje dla gospodarzy zmarnował Percy Tau. Najpierw strzelił prosto w bramkarza z narożnika pola bramkowego, a w 70. minucie Alexander Schlager sparował piłkę po jego strzale na słupek. Po tej sytuacji miejscowi mieli rzut rożny i Hans Vanaken głową wpakował piłkę do siatki. Trzy minuty później błąd popełnił Deli, a Mats Rits sfaulował w polu karnym Ranftla i sędzia podyktował "jedenastkę". Pewnym strzałem na wyrównującego gola zamienił ją Joao Klauss. Szanse austriackiego zespołu na awans stopniały, gdy w 81. minucie Gernot Trauner został ukarany za faul drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Piłkarze Club Brugge przypieczętowali zwycięstwo i awans w 89. minucie. Kluczowe było prostopadłe podanie Vanakena, Tau wyłożył piłkę na czystą pozycję, a Emmanuel Dennis dopełnił formalności. MZ Eliminacje Ligi Mistrzów - zobacz komplet wyników