"The Blues" jechali do Stambułu w roli faworytów, ale w rewanżu na Stamford Bridge będą musieli odrabiać straty i mocno się postarać, żeby po raz czwarty w ostatnich pięciu latach awansować do półfinału Champions League. Klasa przeciwnika wyraźnie sparaliżowała gospodarzy w pierwszej części spotkania. Didier Drogba i spółka dominowali na placu gry. Zawodnicy Fenerbahce mogą mówić o dużym szczęściu, że w pierwszej połowie stracili tylko jedną bramkę i to z pomocą piłkarza Fenerbahce. W 13. minucie z lewej strony pola karnego zagrywał Florent Malouda. Deivid starał się wybić piłkę, ale uczynił to tak niefortunnie, że trafił do własnej bramki. Pięć minut później powinno być 2:0 dla gości, ale po strzale Michaela Essiena bramkarza Fenerbahce uratowała poprzeczka. Co chwilę pod bramką Volkena Demirela dochodziło do groźnych sytuacji. Okazję do podwyższenia prowadzenia mieli Drogba, Frank Lampard i Michael Ballack. Ale albo zawodnikom "The Blues" brakowało precyzji, albo na przeszkodzie stawał golkiper tureckiego zespołu. W drugiej części oglądaliśmy odmieniony zespół Fenerbahce. W 54. minucie Zico dokonał pierwszej zmiany. W miejsce Ugur Borala wszedł Kazim Kazim. I ten manewr okazał się "strzałem w dziesiątkę". W 65. minucie Kazim Kazim wykorzystał sytuację sam na sam z Carlo Cudicinim i doprowadził do remisu. W 81. minucie kibice Fenerbahce oszaleli ze szczęścia. Pechowiec z pierwszej połowy Deivid w pełni się zrehabilitował popisując się kapitalnym strzałem z ok. 30 metrów i niespodzianka stała się faktem. Fenerbahce Stambuł - Chelsea Londyn 2:1 (0:1) Bramki: 0:1 - Deivid (13 - gol samobójczy), 1:1 - Kazim Kazim (65), 2:1 - Deivid (81) Sędziował Claus Bo Larsen (Dania). Fenerbahce: Volkan Demirel - Onder Turaci, Lugano, Edu, Gokcek Vederson - Maldonado, Aurelio, Ugur Boral (54-Kazim Kazim), Deivid, Alex - Kezman (72-Semih Senturk) Chelsea: Cudicini - Essien, Terry, Carvalho, A. Cole - J. Cole (86-Anelka), Ballack, Makelele, Lampard (76 - Mikel), Malouda - Drogba.