Wspomniana sytuacja miała miejsce w dokładnie 25. minucie, gdy Chelsea wykonywała rzut rożny. Piłka została dośrodkowana w pole karne, a tam wyskoczył do niej Antonio Ruediger, który "zgrał" futbolówkę do Trevoha Chalobaha. Angielski obrońca gospodarzy pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce, otwierając wynik spotkania. Trybuny na Stamford Bridge eksplodowały z radości, a zawodnicy Juventusu pobiegli do arbitra z pretensjami. Jak ukazały powtórki pretensje graczy Juve miały sens, gdyż wspomniane wcześniej zgranie piłki przez Ruedigera było wykonane przy użyciu ręki, co zdaniem wielu powinno być przewinieniem. Dlaczego zatem serbski sędzia Srdjan Jovanović uznał bramkę na 1-0? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na ułożenie rąk Antonio Ruedigera, które jest w 100% naturalne. Dodatkowo zawodnik Chelsea złożył i schował ręce, tak aby znajdowały się w obrysie ciała. Gdyby futbolówka nie trafiła w rękę, to trafiłaby w klatkę piersiową zawodnika, a zatem nie możemy mówić o przewinieniu. Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki! Chelsea - Juventus. Ręką w ataku Przyjęło się mówić, że wszystkie kontakty piłki z ręką, po których zaraz pada bramka powinny być odgwizdywane, zgodnie z zasadą UEFA - nie chcemy bramek, gdy chwilę wcześniej była ręka - a zatem dlaczego tutaj tak się nie stało? Otóż jest to nowość, która obowiązuje od tego sezonu. Jeżeli po przypadkowym kontakcie piłki z ręką (czyli takim, po którym nie odgwizdalibyśmy przewinienia) ten sam zawodnik natychmiastowo zdobędzie gola, to takiej bramki uznać nie można. Natomiast jeżeli po przypadkowej ręce zawodnik poda do kolegi z zespołu i ten zdobędzie gola, to należy już go uznać. Jaki zatem tego sens? Nie wiem. Jeszcze pół roku temu zasada ta obejmowała wszystkich ofensywnych zawodników, a teraz tyczy się tylko i wyłącznie strzelca. Bramka na 1-0 dla Chelsea została zatem prawidłowo zdobyta. Gdyby jednak piłka po odbiciu się od ręki Ruediger'a została mu pod nogami, a następnie on zdobyłby bramkę to wówczas jego zagranie piłki ręką byłoby przewinieniem i gol musiałby być anulowany. Moim zdaniem przepis ten jest zagmatwany i niepotrzebnie budzi kontrowersje i wątpliwości wśród kibiców i samych zawodników. Tak naprawdę, co to za różnica czy gola zdobędzie zawodnik X, czy jego współpartner, bo w obu przypadkach i tak jest kontakt piłki z ręką, jednak decyzje są inne. Rada dla zawodników - jeżeli piłka dotknie twojej ręki, to lepiej podaj do kolegi, niż strzelaj gola. Łukasz Rogowski