Gol w meczu z Crveną Zvezdą, dwa gole przeciwko Tottenhamowi, dwa przeciwko Olympiakosowi, jeden znów przeciwko Olympiakosowi, cztery w rewanżu z Crveną Zvezdą i wreszcie gol i dwie asysty w spotkaniu z Chelsea. W sześciu występach trwającej edycji Lewandowski zdobył już 11 bramek, trafiając do bramki w każdym ze spotkań, w których zagrał. Oznacza to, że Lewandowski rozgrywa swój najlepszy strzelecki sezon w Lidze Mistrzów. Dotychczas jego najlepszym wynikiem było 10 bramek zdobytych w sezonie 2012/13 (dotarł wtedy do finału z Borussią Dortmund), a dla Bayernu najwięcej trafień (9) zaliczył w sezonie 2015/16. W wielu edycjach LM 11 bramek zapewniłoby już "Lewemu" koronę króla strzelców, ale Polak nie może być niczego pewny. Dzięki bramce zdobytej z Chelsea znów jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców, choć po piętach depcze mu rewelacyjny Erling Haaland. Norweg zdobył dwie bramki w meczu Borussii Dortmund z Paris Saint-Germain i ogółem ma już na koncie 10 trafień. Ta dwójka zdecydowanie wyprzedza konkurencję. Trzecie miejsce ex aequo zajmuje tercet Serge Gnabry, Dries Mertens oraz Harry Kane. Każdy z nich ma na koncie sześć bramek. Lewandowski pnie się w górę także w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów Champions League. Snajper Bayernu ma na koncie już 64 trafienia, dzięki czemu dogonił czwartego na liście najskuteczniejszych zawodników Karima Benzemę. Francuz może odpowiedzieć mu w środę, bowiem wtedy jego zespół zagra o awans do ćwierćfinału z Manchesterem City. Miejsce "Lewego" w najlepszej trójce strzelców wszech czasów wydaje się coraz bardziej prawdopodobne. Trzeci obecnie Raul Gonzalez zdobył w LM 72 bramki, a więc osiem więcej od Lewandowskiego. Prowadząca dwójka - Lionel Messi (114 goli) oraz Cristiano Ronaldo (128) jest już raczej poza zasięgiem. Liga Mistrzów: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy WG