"Według mnie to dzisiaj najbardziej zdecydowany zawodnik w światowym futbolu. Jest cały czas pod grą, nie zatrzymuje się, drybluje, ma gole i asysty. Mam nadzieję, że będzie prezentował się tak dalej" - przyznał Ancelotti, mówiąc o Brazylijczyku. Vinicius jeszcze przed przerwą doprowadził do remisu. Gospodarze zaczęli bowiem to spotkanie z wysokiego "C". Już po 14 minutach prowadzili 2-0. Najpierw Darwin Nunez wykorzystał świetne podanie Mohameda Salaha, a następnie Egipcjanin wykorzystał duży błąd Thibauta Courtois, któremu piłka odbiła się od kolana. Natomiast 22-letni Brazylijczyk kontaktowego gola strzelił po zejściu do skrzydła ze środka i uderzeniu przy drugim słupku, a potem został nabity przez wybijającego piłkę Alissona, która wpadła do siatki. Mimo wysokiego zwycięstwa Ancelotti niczego jeszcze nie przesądza odnośnie dwumeczu. "Wiem tylko, że w pierwszych 90 minutach wywalczyliśmy sobie przewagę i musimy w Madrycie dobrze zarządzać meczem. Liverpool jest bardzo dobrym zespołem, który stworzył nam wiele problemów. Niestety, ta rywalizacja jeszcze się nie skończyła" - stwierdził trener Realu. Liga Mistrzów. Real zdemolował Liverpool na Anfield Road "Wygrać na Anfield w przekonywujący sposób nie jest łatwo, dlatego jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Drużyna pokazała, że się poprawiła, po trudnym dla nas styczniu. Musimy być w najlepszej formie, ponieważ sezon się nie skończył" - dodał. Włoch odniósł się także do sytuacji, gdy jego zespół przegrywał na początku meczu już 0-2. "Przypominało mi to pojedynek z Manchesterem City w półfinale Ligi Mistrzów w poprzednim sezonie. Tam straciliśmy dwa gole w 11 minut. Można więc powiedzieć, że się poprawiliśmy. Ważne było, aby zachować zimną krew i kontrolować emocje. Bardzo nam pomagają w tym aspekcie weterani: Karim, Luka Modrić czy Toni Kroos, który wszedł z ławki. Ostatecznie wszystko zakończyło się dobrze" - przyznał Ancelotti. Rewanż w Madrycie odbędzie się 15 marca.