SSC Napoli, którego piłkarzami są Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński, prowadzi w tabeli z dziewięcioma punktami, a za nim sklasyfikowane są Paris Saint-Germain - osiem i Liverpool - sześć. Jeśli gospodarze wygrają na Anfield 1:0 lub różnicą co najmniej dwóch bramek, wyprzedzą wicemistrza Włoch i zapewnią sobie awans. Napoli może awansować nawet w razie wysokiej porażki, o ile PSG przegra w Belgradzie z Crveną Zvezdą."W Lidze Mistrzów każdy mecz jest trudny i PSG wcale nie będzie łatwo z Crveną Zvezdą. Ale nie będę miał czasu śledzić tego, co dzieje się w Belgradzie. Będę w pełni skoncentrowany na swojej drużynie w Liverpoolu" - zapewnił Ancelotti na konferencji prasowej.Włoski szkoleniowiec uważa, że jego zespół ma dużą szansę na korzystny wynik na Anfield."Liverpool musi wygrać, nam wystarczy remis. Zwycięstwo w pierwszym meczu 1:0 dało nam dużo pewności siebie. Tort został upieczony, teraz trzeba dodać małą wisienkę" - powiedział.Liverpool w tym sezonie bardzo dobrze spisuje się przed własną publicznością. W 10 spotkaniach o stawkę odniósł osiem zwycięstw, miał jeden remis i jedną porażkę, a na uwagę zasługuje też imponujący bilans bramek: 23-5."Anfield to niesamowity stadion z kibicami pełnymi pasji. Będzie wielu fanów Liverpoolu, ale będzie też ok. trzech tysięcy kibiców Napoli, a kolejne 40 milionów przed telewizorami. Co powiem zawodnikom na meczowej odprawie? Grajcie i bawcie się dobrze" - zaznaczył Ancelotti.Włoch nie chce nakładać przesadnej presji na swój zespół. "To nie jest żaden punkt kulminacyjny. Ja i tak wiem, jak dobra jest moja drużyna. Niezależnie od tego, czy awansujemy, czy nie, sezon będzie trwał dalej. Wciąż walczyć będziemy o mistrzostwo i Puchar Włoch" - powiedział.Spotkanie w Liverpoolu rozpocznie się o godz. 21.