<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-mistrzow-faza-grupowa,cid,636,rid,2890,sort,I">Liga Mistrzów - sprawdź terminarz!</a> 57-letni Ancelotti to jeden z najlepszych trenerów ostatniej dekady. Od lipca pracuje w Bayernie Monachium, ale wcześniej pracował już m.in. w Juventusie, Milanie, Chelsea Londyn, Paris Saint-Germain czy Realu Madryt. W swoim trenerskim CV ma między innymi trzy Puchary Europy i mistrzostwa Włoch, Francji oraz Anglii. W rozpoczynającej się za niewiele ponad tydzień fazie grupowej Ligi Mistrzów, Włoch będzie miał okazję spotkań się z Atletico Madryt. "Marca" wykorzystała to jako pretekst do rozmowy z 57-latkiem. - Czekam na ten mecz. Atletico Diego Simeone to wspaniały zespół i bardzo trudny przeciwnik. To będzie ekscytujące spotkanie, uwielbiam takie - stwierdził Ancelotti. Włoch dodał, że Atletico łączy jego najlepsze i najgorsze wspomnienie z pracą w Realu Madryt. Najlepszym był finał Ligi Mistrzów w Lizbonie, po którym "Królewscy" zdobyli jubileuszowy dziesiąty Puchar Europy, najgorszym natomiast derbowe spotkanie ligowe na Estadio Vicente Calderon, gdzie Real przegrał 0-4. - Wszystkie mecze przeciwko Atletico były trudne i takie będzie również to w Lidze Mistrzów. Myślę, że piłkarze Bayernu nie zapomnieli, że to Atletico wyeliminowało ich z Champions League - powiedział trener Bayernu. Szkoleniowiec Roberta Lewandowskiego i spółki stwierdził także, iż nie można oceniać pracy Simeone przez pryzmat dwóch pierwszych meczów nowego sezonu (Atletico nie wygrało ani razu - przyp. red.). Dziennikarz "Marki" zapytał Ancelottiego, czy ten mógłby kiedyś poprowadzić inny zespół w Hiszpanii, Atletico lub Barcelonę. - Nie, nigdy nie mógłbym poprowadzić Atletico czy Barcelony. Tak samo, jak nie mógłbym pracować w Lazio czy Interze. Szanuję swoją historię. Mam wielki respekt do tych klubów, ale ja przez dwa lata prowadziłem Real i muszę to szanować - odparł. Atletico Madryt podejmie Bayern Monachium już w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów - 28 września na Estadio Vicente Calderon.