Rewanżowy mecz pomiędzy Interem a Barceloną przejdzie do historii jako jedno z najlepszych spotkań w historii Ligi Mistrzów. W ciągu 120 minut na San Siro kibice przeżywali prawdziwą huśtawkę emocji. Od 2:0 dla gospodarzy, po 2:3 dla FC Barcelony. Katalończycy już witali się z gąską, jednak ich marzenia pogrzebał Francesco Acerbi, który w doliczonym czasie gry doprowadził do wyrównania, a ostateczny cios w dogrywce zadał Davide Frattesi. Tym samym to włoska ekipa tuż przed północą cieszyła się z awansu do finału. Zrozpaczeni wicemistrzowie Hiszpanii na czele z Hansim Flickiem od razu zaczęli podważać pracę sędziego, którym był Szymon Marciniak. - Każda sytuacja z kategorii pięćdziesiąt na pięćdziesiąt podejmowana była na korzyść Interu. To czyni mnie smutnym. Myślę, że Gerard był faulowany przy wyniku 3-3. Sędzia miał wpływ na wynik, ale nie możemy szukać wymówek - mówił niemiecki szkoleniowiec na konferencji prasowej. Marciniak wypaczył wynik meczu Inter - Barcelona? Boniek odpowiedział Podobnie postąpiły hiszpańskie media. Tamtejsi dziennikarze od razu odnotowali wszystkie decyzje naszego sędziego, które można było uznać za kontrowersyjne. Mowa chociażby o cofniętym rzucie karnym dla Barcelony - przez VAR - po faulu na Lamine Yamalu czy rzekomym przewinieniu, którego dopuścił się Denzel Dumfries tuż przed trafieniem Acerbiego na 3:3. Mówiąc krótko, w mediach rozpętała się ogromna burza związana decyzjami podejmowanymi przez 44-latka. Do całej afery dzień po spotkaniu, w środowe przedpołudnie, odniósł się Zbigniew Boniek. Zdaniem byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej pretensje skierowane w stronę Szymona Marciniaka są kompletnie nieuzasadnione. - Nie czepiałbym się też "mniejszych" rozstrzygnięć. Piłka to nie koszykówka - czasem ktoś kogoś kopnie, odepchnie, przewróci. Marciniak mi się w tym meczu podobał. Nie popełnił większych błędów ani nie wypaczył wyniku - dodał. Na koniec były selekcjoner i legenda reprezentacji Polski odniosła się do drugiego półfinałowego rewanżu w Lidze Mistrzów, w którym Arsenal zagra na wyjeździe z Paris Saint-Germain. - Powiedziałem przed półfinałami, że w finale zagrają Inter i Arsenal. Pięćdziesiąt procent już się spełniło. Po porażce w pierwszym meczu "Kanonierzy" będą mieli "ciężary", ale wynik dwumeczu pozostaje sprawą otwartą. Polskim drużynom pozostaje ekscytowanie się Ligą Konferencji i ewentualnie Ligą Europy. Musimy więc liczyć, że zobaczymy w tym roku "polski" finał Ligi Mistrzów z trzema naszymi reprezentantami - słyszmy. Początek meczu o godz. 21:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej w Interii Sport.