Real Madryt zagrał w środowy wieczór prawdopodobnie najgorszy mecz w sezonie 2023/24. Świętowanie 122. urodzin klubu nie było zbyt szampańskie, bo na Estadio Santiago Bernabeu unosił się duch wydarzeń z 2019 roku, kiedy to Ajax Amsterdam odrobił w stolicy Hiszpanii jednobramkową stratę z pierwszego starcia i dzięki wygranej 4:1 awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Teraz "Los Blancos" znowu zostali "zagonieni do narożnika", ale nie zostali znokautowani przez RB Lipsk. Dzięki remisowi 1:1 udało im się uzyskać "bilet" do 1/4 finału. Złośliwi podkreślają, że gola dla 'Królewskich" zdobył Vinicius Junior, który niespełna kwadrans wcześniej mógł zostać wyrzucony z boiska. W sytuacji bez udziału piłki złapał za szyję Williego Orbana i wyraźnie popchnął. Środkowy obrońca Lipska - który później również trafił do siatki - upadł na murawę. Włoski sędzia Davide Massa zdecydował się na pokazanie żółtej kartki. Arbitrzy pracujący na wozie VAR nie uznali, że potencjalnie popełnia tzw. jasny i wyraźny błąd, nie zasugerowali więc zmiany decyzji na czerwoną kartkę. Zdaniem wielu ekspertów w temacie sędziowania brazylijski skrzydłowy powinien zostać odesłany do szatni. - Można było tak zrobić, bo chodzi o szyję, a nie klatkę piersiową. Inną rzeczą jest popchnięcie klatki piersiowej, a inną szyi lub twarzy. Real powinien kończyć mecz w dziesiątkę - powiedział Eduardo Iturralde Gonzalez w radiu SER. Eksperci sędziowscy zgodni: Vinicius powinien obejrzeć czerwoną kartkę - Tego rodzaju zachowanie jest poza jakimkolwiek zrozumieniem. To zaskakuje mnie i wszystkich. Gdyby to się stało przeciwko Realowi Madryt, wszyscy powiedzielibyśmy, że UEFA, to i tamto.... Musimy być obiektywni. Ten ruch Viniciusa to frustracja i nie wiem, czy powinien zostać zdjęty z boiska przez trenera, bo mógłby zostawić drużynę w osłabieniu - mówił na antenie tej rozgłośni Predrag Mijatović, były jugosławski napastnik narodowości czarnogórskiej. - Prawdą jest, że za to, co zrobił Vinicius powinna być czerwona kartka - powiedział Tomas Roncero z "Asa", uchodzący w Hiszpanii za jednego z bardziej radykalnych dziennikarzy "pro-Real". Tematem sytuacji Vinicius-Orban zajęli się także goście i dziennikarze nocnego programu "El Chiringuito de Jugones". Juanfe Sanz, zajmujący się w redakcji między innymi ocenianiem spornych decyzji sędziowskich, przyznał że także i jego zdaniem 23-letni wychowanek Flamengo powinien obejrzeć "czerwień". "To agresja" - powiedział. Ostatecznie Real przeżywający na murawie katusze przetrwał do ostatniego gwizdka Massy i zameldował się w ćwierćfinale wraz z Paris Saint-Germain, Manchesterem City i Bayernem Monachium. By jednak awansować do najlepszej czwórki, będzie musiał pokazać znacznie wyższą jakość piłkarską, a niektórzy zawodnicy ostudzić swój temperament. Kontrowersyjną sytuację można zobaczyć poniżej.