Od ubiegłego czwartku w Wielkiej Brytanii panuje narodowa żałoba - po siedmiu dekadach panowania, w wieku 96 lat, zmarła bowiem królowa Elżbieta II. Uroczystości związane z pożegnaniem monarchini będą tak naprawdę trwać przez kilkanaście dni, wedle ściśle ustalonego protokołu. Ma to również wpływ na świat sportu. Jeszcze przed weekendem zapadła m.in. decyzja o przesunięciu całej siódmej kolejki Premier League oraz o przeniesieniu niektórych spotkań ósmej serii gier. To jednak nie wszystko, bo pewne zamieszanie wyniknęło również przy spotkaniu szkockiego Rangers F.C. w europejskich pucharach. Liga Mistrzów. Zamieszanie wokół Brytyjczyków. Twardy sprzeciw dla wniosków trzech klubów Mecz "The Gers" w ramach Ligi Mistrzów z SSC Napoli miał odbyć się pierwotnie 13 września, jednakże w związku z tym, iż brytyjska policja jest obecnie mocno zaangażowana w przygotowania do pogrzebu królowej, postanowiono zorganizować potyczkę dokładnie 24 godziny później - w środę 14 września. Co ciekawe, UEFA zabroniła przy tym udziału w spotkaniu kibicom włoskiego zespołu, co wzbudziło pewne kontrowersje. Równie wiele dyskusji wywołała nieprzejednana postawa organizacji w kwestii odgrywania... hymnu Zjednoczonego Królestwa przed pierwszym gwizdkiem, o co wnioskowali przed swoim meczem nie tylko Rangers, ale i Chelsea (grająca z Red Bull Salzburg) i Manchester City (mierzący się z Borussią Dortmund). Jak uargumentowała to UEFA, przepisy LM jasno mówią o tym, że odgrywanie hymnów narodowych jest niedozwolone i wyjątków, nawet w tak niezwykłych okolicznościach, nie będzie. Dodatkowo wskazywano, że takie ustalenia pomogą w jak najlepszym zachowaniu "stonowanej atmosfery" na stadionach. Podkreślono przy tym, że hymnu Champions League kibice również na Wyspach nie usłyszą. Niepokorne Rangers F.C. Szkoci upamiętnią królową wbrew wytycznym UEFA Jak jednak informuje angielska i szkocka prasa, klub z Ibrox ma zignorować wytyczne ze strony UEFA - według "Glasgow Times" pieśń "God Save the King", mająca być zarówno uczczeniem pamięci Elżbiety II, jak i hołdem dla nowego władcy, Karola III, zostanie mimo wszystko puszczona przez stadionowy system nagłośniający. "Daily Mail" z kolei pisze o przyzwoleniu na odśpiewanie utworu. Bardziej prawdopodobna wydaje się ta druga wersja - trudno bowiem sobie wyobrażać, by zrzeszenie europejskich federacji miało potem karać Rangers (lub wykłócać się z zarządem klubu) o jednak mocno spontaniczne zachowanie fanów na trybunach, które koniec końców nikomu nie wyrządzi krzywdy. Czy jednak skończy się w tym przypadku tylko na "pogrożeniu palcem" - o tym się jeszcze przekonamy. Pierwszy gwizdek w meczu Rangers - Napoli dokładnie o godz. 21.00. Jak dotychczas "Azzurri" mają na swoim koncie w LM trzy punkty - "The Gers" nie zdobyli z kolei jeszcze ani jednego "oczka". Skróty wszystkich meczów Ligi Mistrzów dostępne w Interia Sport - OGLĄDAJ!