Szwajcarski bramkarz, Yann Sommer dołączył do Bayernu Monachium z Borussii Moenchengladbach w zimowym oknie transferowym po tym jak kontuzji jeżdżąc na nartach doznał Manuel Neuer. Mimo, że był to transfer "last minute" Helwet z miejsca wpasował się w skład Bayernu, który przewodzi Bundeslidze i ma wielkie szanse na 11. kolejny tytuł mistrzowski. Bawarczykom dobrze idzie również w elitarnej Lidze Mistrzów. W 1/8 finału wyeliminowali miliarderów z PSG. Na wyjeździe zwyciężyli 1-0, u siebie pokonali paryżan 2-0. Suche wyniki mogą sugerować łatwą przeprawę, tymczasem nie obyło się bez perypetii. Bayern miał wagon szczęścia przy wyniku 0-0 w meczu rewanżowym. Fatalny błąd popełnił Sommer. Golkiper stracił piłkę na rzecz Achrafa Hakimiego. Vitinha znalazł się przed pustą bramką. Przynajmniej tak mu się wydawało. Tymczasem jak spod ziemi wyrósł Matthijs de Ligt i popisał się kapitalną interwencją. Wybił futbolówkę z linii i uratował swój zespół przed stratą gola. Po zakończeniu spotkania Szwajcar złożył nietypową deklarację w sprawie wyżej wymienionej kluczowej interwencji kolegi z drużyny: - Zostawię pod drzwiami de Ligta ciężarówkę wypełnioną szwajcarską czekoladą - zdradził 34-latek. Szwajcaria słynie z czekolad, a Sommer ku zdumieniu wszystkich okazał się człowiekiem honoru i słowa dotrzymał. Ciężarówka ze słodkim ładunkiem zaparkowała jednak nie pod domem Matthijs de Ligta, a pod siedzibą monachijskiej organizacji charytatywnej Munchner Tafel. Wielkie brawa! Maciej Słomiński, INTERIA