- Piłkarz gra po to, aby móc uczestniczyć w takich spotkaniach. Choć z drugiej strony będzie to mecz jak każdy inny. Przecież ciągle gramy w piłkę, tu nic się nie zmienia - przekonuje Boruc w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Mimo zniżki formy Barcelony w obecnym sezonie reprezentant Polski daleki jest od umniejszania olbrzymich możliwości rywali. - Nie chciałbym wyjść na debila i zacząć prorokować nasze wysokie zwycięstwo czy w ogóle zwycięstwo w tym meczu - mówi Boruc. - To jest Liga Mistrzów i każdy z zawodników Barcelony ma tego świadomość, że nie może, albo inaczej: nie powinien potknąć się na Celtiku - dodaje. Według kadrowicza Leo Beenhakkera "The Bhoys" mogą być groźni dla rywali, ponieważ towarzyszy im mniejsza presja. Dla Szkotów priorytetem jest obrona mistrzowskiego tytułu i pogoń za Glasgow Rangers. Więcej w "Przeglądzie Sportowym".