W tym roku przed taką samą szansą stanie Jerzy Dudek, bramkarz "The Reds". "Jurek musi zdawać sobie sprawę, że w czasie całego spotkania - podobnie jak w rewanżowym ćwierćfinale i obu półfinałach - będzie zmuszony interweniować tylko dwa, trzy razy" - dodał "Zibi". Boniek uważa, że teraz jest łatwiej wywalczyć Puchar Europy niż wtedy, gdy on grał w piłkę. "W moich czasach było trudniej awansować do finału. Obecnie rozgrywki grupowe sprzyjają faworytom. Jedna porażka wcale ich nie przekreśla, mają jeszcze pięć meczów na odrobienie straty. Wtedy wpadka kosztowała bardzo wiele" - stwierdził.