Szachtar Donieck po emocjonującym meczu zremisował z Realem Madryt. Spotkanie Ligi Mistrzów w Warszawie było dramatyczne, bo dopiero w piątej minucie doliczonego czasu gry, obrońcy Pucharu Mistrzów wyrównali. Wtedy bramkę głową zdobył Antonio Rüdiger. LIGA MISTRZÓW - SKRÓTY WIDEO WSZYSTKICH MECZÓW NA SPORT.INTERIA.PL Liga Mistrzów. Zakrwawiony bohater Antonio Rüdiger Sytuacja była dramatyczna nie tylko z powodu wyrównania przez Real w ostatnim momencie. Antonio Rüdiger strzelając gola zderzył się Anatolijem Trubinem. Obaj zawodnicy przez dłuższą chwilę leżeli na murawie, a potem byli opatrywani. Bramkarz Szachtara wrócił jeszcze do gry na ostatnie sekundy. Niemiec z boiska zszedł. Jak jednak wynika ze słów trenera Realu, Carlo Ancelottiego, wcale nie chciał tego zrobić. - Rüdiger po strzelonym golu miał rozcięte czoło. Ok, to nie jest nic poważnego, ale to rozcięcie było dość głębokie. Tymczasem on wciąż chciał wyjść na boisko. Chciał po prostu zmienić koszulkę i grać dalej - mówił Carlo Ancelotti po meczu ze śmiechem. Sztab nie pozwolił będącemu w szoku Niemcowi na kontynuowanie gry. A słynny trener podsumował mecz Szachtar - Real: - Zagraliśmy źle, ale pokazaliśmy, że ta drużyna nigdy się nie poddaje. Jak podały hiszpańskie media, na rozciętym czole reprezentanta Niemiec trzeba było użyć aż 20 szwów. Zawodnik w środę ma przejść badania. LIGA MISTRZÓW - WYNIKI I TABELE