Borussia Dortmund od dawna jest gwarantem ofensywnej gry i wielu goli. Początek kadencji Marco Rosego tylko to potwierdza - w ostatniej kolejce dortmundczycy pokonali 4-3 Bayer Leverkusen, a wcześniej notowali m.in. wygrane 3-2 z Hoffenheim i 5-2 z Freiburgiem. Kibice liczyli, że w Lidze Mistrzów dobra passa strzelecka zostanie podtrzymana.Fani Besiktasu liczyli zaś na podtrzymanie innej passy. Zespół ze Stambułu w czterech pierwszych kolejkach ligi tureckiej nie stracił bowiem ani jednego gola! Borussii szybko udało się jednak przełamać tę serię. Borussia Dortmund pokonała Besiktas Dortmundczycy w 20. minucie przeprowadzili wzorową akcję - piłka została "rozrzucona" na skrzydło do Thomasa Meuniera, a ten bez przyjęcia zagrał ją w pole karne do wbiegającego Jude'a Bellinghama. 18-letni Anglik uderzył między nogami bramkarza - 1-0.Parę minut później w pierwszej dobrej sytuacji znalazł się Erling Haaland, lecz z bliskiej odległości, mając przed sobą obrońcę, uderzył obok bramki.Norweg nie mógł się już pomylić w doliczonym czasie pierwszej połowy. Besiktas dał się zaskoczyć po wyrzucie z autu, a Bellingham po minięciu rywala wyłożył piłę Haalandowi do pustej bramki. W drugiej połowie Borussia zdecydowanie kontrolowała sytuację i kilkukrotnie mogła pokusić się o zdobycie kolejnej bramki. Najbliżej tego był Ansgar Knauff, którego strzał zamiast do pustej bramki, trafił w poprzeczkę.Zamiast tego w doliczonym czasie gry niespodziewanie to Besiktas zmniejszył rozmiary porażki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Miralema Pjanicia piłkę do bramki głową skierował Francisco Montero.Besiktas JK - Borussia Dortmund 1-2 (0-2)Bramki: 0-1 Bellingham (20.), 0-2 Haaland (45+3.), 1-2 Montero (90+4.). WG