Kliknij, żeby dołączyć do relacji na żywo z meczu Besiktas - Bayern Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Trener Bayernu Jupp Heynckes zaskoczył wystawiając w wyjściowym składzie Roberta Lewandowskiego. Polski snajper rozegrał w minioną sobotę cały mecz w Bundeslidze, ma też na koncie żółtą kartkę, więc był też zagrożony przymusową pauzą w meczu 1/4 finału. Dlatego można było się spodziewać, że trener da mu odpocząć. Tymczasem "Lewy" grał do 68. minuty. Nie był to jednak udany występ - niczym szczególnym się nie wyróżnił. Klęska Besiktasu w pierwszym meczu w Monachium praktycznie przesądziła losy awansu, ale mimo tego w rewanżu fani ekipy ze Stambułu zapełnili trybuny Vodafone Areny. Gdy tylko do piłki dochodzili goście, rozlegały się potworne gwizdy. Nie sparaliżowały jednak faworytów i już w 2. minucie mogli objąć prowadzenie. Na lewym skrzydle uciekł David Alaba, idealnie dośrodkował do niepilnowanego Arturo Vidala, jednak "główka" Chilijczyka była niecelna. Mistrzowie Niemiec nie forsowali tempa. Czekali na rywali na swojej połowie i szukali okazji do wyprowadzenia kontry. Besiktas nie mógł przedrzeć się z piłką w okolice pola karnego Bayernu i znacznie bliżsi zdobycia gola byli zawodnicy Juppa Heynckesa. W 10. minucie bramkarz odbił piłkę po kąśliwym strzale Alaby z wolnego, a Thomas Mueller spudłował dobijając z bliska. Świetnej okazji nie wykorzystać pięć minut później Franck Ribery. Dostał prostopadłe podanie od Vidala, jednak rywal zdążył zablokować strzał. Kolejną kontrę faworyci zamienili już na gola. Vidal dograł piłkę na prawe skrzydło do Muellera, a ten kapitalnie wrzucił ją na linię pola bramkowego, gdzie nogę dostawił niepilnowany Thiago i bramkarz był bez szans. "Lewy" nie był widoczny w pierwszej połowie. W pierwszych minutach został złapany na spalonym, a gdy w 23. minucie doszedł do sytuacji strzeleckiej, źle trafił w piłkę. Nie miał jednak łatwego zadania. Podobnie było zresztą w 35. minucie, gdy szarżował z piłką w polu karnym i zdecydował się na strzał w pełnym biegu. Skończyło się na rzucie rożnym. Po tej akcji trener Bayernu musiał zdjąć z boiska strzelca gola, bo Thiago doznał kontuzji. Piłkarze Besiktasu nie mogli gorzej rozpocząć drugiej połowy. Ribery dośrodkował do Lewandowskiego, a Gokhan Gonul wpakował piłkę do swojej bramki.Po krótkiej przerwie spowodowanej wizytą na murawie... kota, przed szansą stanął James, ale źle trafił w piłkę. Bayern pozwolił się spychać coraz bliżej własnej bramki, a po koszmarnym błędzie Alaby przy wyprowadzaniu piłki stracił bramkę. Już po chwili Mustafa Pektemek miał kapitalną okazję do wyrównania, ale nie trafił do bramki z bliska. Zwycięstwo Bayernu przypieczętował Sandro Wagner, który zmienił "Lewego". Jeden z obrońców Besiktasu tak pechowo blokował dośrodkowanie Alaby, że piłka trafiła do niepilnowanego Wagnera, a ten wepchnął ją do bramki klatką piersiową. Losowanie par ćwierćfinałowych odbędzie się w piątek o godz. 12 w Nyonie. Mirosz Besiktas Stambuł - Bayern Monachium 1-3 (0-1) Bramki: 0-1 Thiago Alcantara (18.) 0-2 Gokhan Gonul (46. samobójcza), 1-2 Vagner Love (59.) 1-3 Sandro Wagner (84.). Pierwszy mecz: 0-5; Awans - Bayern. Sędzia: Michael Oliver (Anglia). Liga Mistrzów - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz