Benzema pierwszy raz miał okazję zagrać wspólnie z Mbappe całkiem niedawno, bo doświadczony napastnik w maju zeszłego roku wrócił do reprezentacji Francji po dłuższej przerwie. W rozmowie z francuską gazetą opowiada o tym, jak szybko znalazł wspólny kontakt z młodszym kolegą. - Świetnie się rozumiemy grając w kadrze, doskonale wiemy co w danym momencie robi ten drugi. Przykładowo, obaj lubimy schodzić do lewej strony, ale nigdy nie robimy tego w tym samym czasie. Chciałbym zagrać z Kylianem w klubie, myślę, że z nim w drużynie strzelalibyśmy dwa albo nawet trzy razy więcej goli - opowiada 34-latek. Vinicius pojętnym uczniem Drugim zawodnikiem, którego chwali w tej rozmowie Benzema jest Vinicius Junior, czyli zawodnik, z którym aktualnie stanowi o sile ataku Królewskich. - Nie nauczyłem go grać w piłkę - zaznacza Francuz. - To zawodnik z tymi samymi umiejętnościami, co w poprzednim sezonie. Jedyna różnica polega na tym, jakie decyzje podejmuje i właśnie w tym chciałem mu pomóc. Wcześniej ruszał z piłką do przodu nie wiedząc do końca co z nią zrobić. Teraz przejmując piłkę już doskonale wie czy będzie szukał gola, podania czy wejścia w pole karne. Tego starałem się go nauczyć - tłumaczy napastnik Realu. W środę Real czeka wyjazd na Stamford Bridge, gdzie w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów zmierzy się z Chelsea. - Nie ma faworyta. Wystarczy spojrzeć na nasze mecze z PSG. W pierwszym my byliśmy w teorii delikatnym faworytem, ale już w rewanżu tym faworytem stało się PSG. Potrzebujemy po prostu dobrego rezultatu w Anglii - kończy Benzema.