Bez Roberta Lewandowskiego, który odszedł do Barcelony za 45 mln euro (plus ewentualne 5 mln bonusu za indywidualne osiągnięcia zawodnika), bawarski klub nie może narzekać ani na wyniki, ani na wpływy do klubowego budżetu. Żyła złota w grupie śmierci Choć w Ligi Mistrzów trafiła do tzw. grupy śmierci, to wygrała po dwa razy z każdym z rywali. Z Interem Mediolan i Barcelona nie straciła nawet gola. Jedynie Viktorii Pilzno udało się wbić Bawarczykom dwie bramki. Bayern zakończył jednak fazę grupową z kompletem 18 punktów, 18 zdobytymi golami i dwoma straconymi. W XXI wieku po raz trzeci udało się mistrzom Niemiec wygrać wszystkie mecze w fazie grupowej. Jak podaje niemiecki Sky Sport oznacza to, że UEFA wypłaci Bayernowi 78,42 mln euro, czyli prawie 370 mln złotych. Faza grupowa Ligi Mistrzów wystarczyła, by niemiecki klub zarobił dużo więcej niż na sprzedaży Lewandowskiego. Na tę kwotę składa 15,64 mln euro za awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, 16,8 mln za wygranie wszystkich meczów, 9,6 mln za awans do 1/8 finału, a do tego bonus oparty o ranking UEFA. Pula premii wynosi 600,6 mln euro i została podzielona na akcje o wartości 1,137 mln każda. Drużyna z fazy grupowej znajdująca się najniżej w rankingu klubowym otrzyma jedną taką akcję, a ta najlepsza 32 akcje, czyli 36,38 mln euro. Tą drużyną jest właśnie Bayern. Dla kontrastu - Barceona założyła w budżecie, że w LM dotrze do ćwierćfinału, co miało jej zagwarantować co najmniej 35,84 mln euro bez premii za wygrane i remisy w grupie. Zespół Lewandowskiego nie awansował i zarobi 22,17 mln euro plus bonus "historyczny". A to oczywiście nie koniec. Wpływy Bayernu będą mogą być wyższe o 10,6 mln euro, jeśli awansuej do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Sky Sport szacuje, że w tym sezonie dochody Bayernu z występów w europejskich pucharach powinny przekroczyć 100 mln euro także dzięki m.in. wpływom z dnia meczowego.