- Czy zabrakło szczęścia? Ciężko powiedzieć. Real stworzył dwie sytuacje i zdobył dwie bramki. My mieliśmy więcej okazji, ale zabrakło wykończenia - powiedział Lewandowski na antenie Canal Plus. - Kontuzje też skomplikowały nam sytuację. Nie był to taki mecz, jaki zakładaliśmy. Nie jesteśmy w idealnej sytuacji przed rewanżem - nie ukrywał polski snajper Bayernu. Już w pierwszej minucie Lewandowski był popychany w polu karnym przez Daniego Carvajala, a tuż przed końcem pierwszej połowy obrońca "Królewskich" złapał Polaka i uniemożliwił mu uderzenie głową po rzucie rożnym. - Byłam dwa razy faulowany. Przy rzucie rożnym byłem trzymany i nie mogłem czysto oddać strzału. Były podstawy, żeby gwizdnąć faul - mówił "Lewy". - Carvajal kilka razy faulował i sędzia nawet nie pokazał mu kartki - zaznaczył napastnik Bayernu. Polak nie zwalał całej winy na sędziego. - Nie cofniemy czasu, nie ma co się usprawiedliwiać - stwierdził. - To już półfinał Ligi Mistrzów i takie błędy przeciwnik wykorzystuje. Dużo było naszej winy w tym, że Real zdobył dwie bramki. Wykazał więcej doświadczenia - dodał. Lewandowski nie dał się wciągnąć w pytanie o zainteresowanie ewentualną przeprowadzką do Madrytu. - Mam nadzieję, że tam rozegramy dużo lepsze spotkanie - powiedział o zaplanowanym na 1 maja spotkaniu rewanżowym. WS