Bayern Monachium rozbił PSV Eindhoven 4-1, choć w pierwszej połowie Bawarczycy mieli małe kłopoty. Swoją drugą bramkę w tej edycji Ligi Mistrzów zdobył Robert Lewandowski.
Wyniki, tabela, statystyki Ligi Mistrzów - TUTAJ
Od początku spotkania przeważał Bayern. Gospodarze rozgrywali piłkę, a rywale tylko za nimi biegali.
Najpierw Robben uderzył w boczną siatkę, następnie Alaba przestrzelił w dobrej sytuacji, ale za trzecim razem Bawarczycy już się nie pomylili.
Po uderzeniu Lewandowskiego Zoet wybił piłkę na rzut rożny. Gospodarze szybko rozegrali stały fragment gry, a piłkarze PSV ucięli sobie drzemkę i stali jak wryci. W tej sytuacji Robben podał do Muellera, a ten z bliska, ale na raty zmieścił piłkę w siatce.
W 22. minucie było już 2-0. Alaba dogrywał piłkę, ale futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z Holendrów, przelobowała bramkarza i z metra do siatki wpakował ją Kimmich.
Było 2-0, Bayern ciągle przeważał i wydawało się, że jest już po emocjach.
Wówczas w pole karne Bayernu wpadł Pereiro i pokonał Neuer. Sędzia dopatrzył się spalonego, choć okazało się, że popełnił fatalną pomyłkę, bo bramka została zdobyta prawidłowo.
Mimo to goście nie zrażali się i dopięli swego w 42. minucie i zrobili to w piękny sposób. Narsingh huknął z ok. 20 metrów z ostrego kąta, Neuer zdołał zbić piłkę na słupek, ale futbolówka odbiła się od jego wewnętrznej strony i wpadła do siatki!
Na przerwę Holendrzy schodzili więc z jednobramkową stratą, choć powinni remisować.
W drugiej części nie było jednak wątpliwości, kto jest stroną przeważającą. PSV atakował z rzadka, za to Bayern napierał cały czas i w 61. minucie Lewandowski trafił do siatki.
Neuer wykopał piłkę przez ponad pół boiska, a następnie Lewandowski zgrał ją głowa do Robbena i pobiegł za akcją. Holender zaczął taniec w polu karnym, ale jego uderzenie odbił Zoet. Do piłki dopadł jednak Lewandowski i z dwóch metrów głową skierował piłkę do siatki.
PSV próbowało się odgryzać, ale choć Bayern nie jest w najwyższej formie, to różnica między zawodnikami obu drużyn była bardzo widoczna.
Lewandowski mógł jeszcze zanotować asystę, ale uderzenie Kimmicha obronił Zoet.
Kropkę nad "i" Bayern postawił w 84. minucie. Gospodarze wymienili kilka podań, w końcu Thiago dośrodkował na głowę Robbena i Holender strzelił czwartego gola.
Bayern w grupie D zajmuje drugie miejsca za Atletico Madryt, które wygrało w Rostowie 1-0.
Bramki: 1-0 Mueller (13.), 2-0 Kimmich (22.), 2-1 Narsingh (42.), 3-1 Lewandowski (59.), 4-1 Robben (84.).
Raport meczowy - TUTAJ