Liga Mistrzów. Wyniki i statystyki - kliknij tutaj! 29 minuta meczu Bayern - Benfica w Monachium. Drużyna gości przeprowadza groźny kontratak. W końcowej fazie akcji Nico Gaitan "nawija" zwodem Philippa Lahma i próbuje dośrodkować. Piłka kopnięta przez Argentyńczyka trafia w rękę Niemca, ale sędzia Szymon Marciniak nie dyktuje rzutu karnego. Postanowiliśmy sprawdzić, co o tej sytuacji mówią przepisy. Okazuje się, że "jeżeli interwencja zawodnika ma na celu jedynie zablokowanie strzału na bramkę lub dośrodkowania piłki w pole karne, to ręce interweniującego zawodnika nie mogą zwiększać tzw. obrysu ciała. Każde inne ułożenie rąk powinno być uznane za nienaturalne, a tym samym trafienie piłki w rękę zwiększającą obrys ciała powinno skutkować rzutem wolnym bezpośrednim lub rzutem karnym". Na załączonych obrazkach widać wyraźnie, że Philipp Lahm miał na celu zablokowanie dośrodkowania, a jego lewa ręka była ułożona w taki sposób, że wyraźnie zwiększała obrys ciała. Benfica zasłużyła zatem w tej sytuacji na rzut karny!