Niemiec nie może występować z powodu lumbago przez co opuścił już dwa mecze towarzyskie reprezentacji, a także spotkanie w La Liga z Rayo Vallecano, w którym padł remis 1-1. We wtorek ter Stegen mógł jednak ze spokojem obserwować wydarzenia z trybun Stadionu Olimpijskiego w Barcelonie, bo jego zmiennik zaliczył bardzo dobre zawody. W Katalonii podkreślają, że sytuacja Peni wcale nie jest łatwa. Spędza sezon głównie na ławce rezerwowych, a gdy nagle wchodzi między słupki, to musi być przygotowanym na sto procent, bo wymagania są bardzo duże. 24-latek dostał szansę w spotkaniu z Rayo Vallecano, ale prawdziwym testem był pojedynek z Porto. I Pena zdał go bardzo dobrze, bo wykonał cztery kluczowe interwencje, w tym uderzenie rezerwowego Francisca Conceicao w końcówce. Tak źle nie było od 12 lat. Wielka niemoc Lewandowskiego w Lidze Mistrzów Poza tym hiszpański bramkarz udowodnił swoje umiejętności w grze nogami, co pokazywał już w młodzieżowych ekipach Barcelony. We wtorek z 35 podaniami, przy 85-procentowej skuteczności, był piątym graczem gospodarzem pod tym względem. Wyprzedzili go tylko: Jules Kounde (64), Frenkie de Jong (52) oraz Ilkay Gündogan i Inigo Martinez (obaj po 50). Dla Peni to tym bardzie ważne, że jak podało "Mundo Deportivo", bramkarz w lecie chciał odejść z "Dumy Katalonii". Ostatecznie jednak Xavi przekonał go, by został i przedłużył kontrakt. Liga Mistrzów. Xavi pochwalił Inakiego Penę Po meczu z Porto szkoleniowiec Barcelony zresztą pochwalił bramkarza. "Iñaki ma wspaniałe cechy, nie tylko ze względu na obrony, ale także ze względu na to, że potrafi zagrać piłkę nogą. Na dużej scenie Ligi Mistrzów był niezwykły" - przyznał. Zresztą sam Pena był także zadowolony po występie. "Wiedzieliśmy, że to punkt zwrotny, że ten mecz będzie jak finał. Musieliśmy go wygrać bez względu na wszystko, aby mieć więcej spokoju ducha i zapewnić sobie awans na jedną kolejkę przed końcem. Jesteśmy bardzo szczęśliwi po dwóch trudnych latach w Lidze Europy" - stwierdził. Barcelona uczyniła postęp, bo w poprzednich dwóch sezonach odpadała już po fazie grupowej Ligi Mistrzów. Decyzja Szymona Marciniaka odbija się szerokim echem. Eksperci nie zostawiają na niej suchej nitki "Czuję dużo wdzięczności. Dziękuję fanom za skandowanie mojego imienia i docenienie mnie. Mogę im tylko podziękować za to, jak się zachowali, nie tylko względem mnie, ale całego zespołowi. Przy wyniku 0-1 sytuacja nieco się skomplikowała i przy ich pomocy udało nam się doprowadzić do remisu" - mówił Pena. W ostatniej kolejce fazy grupowej Barcelona zagra na wyjeździe z Royalem Antwerpia. Mecz odbędzie się 13 grudnia.