Liga Mistrzów - zobacz szczegóły Barcelona wygrała pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie na Camp Nou 4-1, ale rewanż wcale nie okazał się dla niej formalnością. Zagrała w Rzymie bardzo słabo, przegrała 0-3 i odpadła. Wprawdzie pewnie zmierza po mistrzostwo Hiszpanii (ma 11 punktów przewagi nad wiceliderem), a 21 kwietnia w finale Copa del Rey zmierzy się z Sevillą, ale wyeliminowanie z najbardziej prestiżowych rozgrywek już w ćwierćfinale, i to w tak koszmarnych okolicznościach, to dla katalońskiego klubu prawdziwa katastrofa. Nic więc dziwnego, że po meczu w szatni panowała fatalna atmosfera. Hiszpańskie media twierdzą, że trener Ernesto Valverde wziął odpowiedzialność za porażkę na siebie, ale mimo tego emocji nie opanował Lionel Messi i doszło do kłótni. Lider Barcelony miał pretensje do Valverde za to, że przyjął złą taktykę. Argentyńczyk wygarnął trenerowi, że aż do 81. minuty nie zdecydował się na żadną zmianę, choć widział, że zespół miał problemy. Messiego miał poprzeć Gerard Pique, a pozostali piłkarze nie zabrali głosu. MZ