Ekipa Xaviego rozpoczęła zmagania w tegorocznej edycji od efektownego zwycięstwa w meczu przeciwko Viktorii Pilzno. Rozbiła czeską ekipę 5:1, a hat-trick w tym spotkaniu skompletował Robert Lewandowski. Później jednak już tak dobrze nie było: porażki w starciach z Bayernem Monachium (0:2), a przede wszystkim - Interem Mediolan (0:1) sprawiły, że sytuacja w tabeli grupy C stała się dla Barcelony niezwykle trudna. Barcelona musi liczyć na cud! Przed środowym, rewanżowym starciem z włoską ekipą "Duma Katalonii" miała jeszcze los w swoich rękach. Zwycięstwo sprawiało, że walka o drugie miejsce w grupie pozostawała otwarta i to "Lewy" wraz z ekipą byliby w niej na uprzywilejowanej pozycji. Porażka zamykała drzwi do awansu, zaś remis sprawiał, że stawał się on prawdziwie karkołomnym zadaniem. Ostatecznie na Camp Nou padł po szalonym meczu wynik 3:3 co oznacza, że Barcelona potrzebuje niemal cudu, by awansować do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Ma bowiem na koncie cztery punkty, podczas, gdy rywalizujący z nią o miejsce Inter - siedem oraz lepszy bilans bezpośrednich starć. To oznacza, że by marzyć o grze w fazie pucharowej drużyna Xaviego musi nie tylko pokonać Bayern Monachium i Viktorię Pilzno (dwóch ostatnich rywali), ale liczyć przy tym, że Inter w pojedynkach z tymi samymi przeciwnikami zdobędzie maksymalnie dwa "oczka". Drugim scenariuszem są cztery punkty Barcelony, przy dwóch porażkach "Nerazzurrich". Zobacz tabelę grupy C, w której rywalizuje FC Barcelona Najgorsze dla Barcelony jest to, że do meczu piątej kolejki, przeciwko mistrzom Niemiec może przystępować już jako zespół wyeliminowany z Ligi Mistrzów. Wszystko z uwagi na fakt, że zagra o 21:00, podczas, gdy Inter zmierzy się z Viktorią Pilzno o 18:45. Jeśli wygra, "Duma Katalonii" zostanie odarta z marzeń.