Barcelona straciła pierwsze punkty w Champions League, ale zapewniła sobie awans do 1/8 finału, remisując na Camp Nou z FC Basel 1:1. Dwa tygodnie temu w Bazylei wygrała 5:0. Mistrz Szwajcarii cieszył się z pierwszego punktu w rozgrywkach. Oprócz Barcelony, gratulacje za awans mogą przyjmować już piłkarze Sportingu Lizbona, którzy pokonali 1:0 Szachtara Donieck. Bramkę na wagę trzech punktów i pierwszego w historii miejsca w czołowej "16" rozgrywek zdobył Brazylijczyk Derlei. W ekipie ukraińskiej na ostatnie 10 minut pojawił się na boisku Mariusz Lewandowski. Do 80. minuty gry na sensację zanosiło się w Nikozji, gdzie Anorthosis Famagusta podejmował Inter Mediolan. Remis mistrzom Włoch zapewnił rezerwowy Argentyńczyk Julio Ricardo Cruz, a widzowie oglądali aż sześć bramek. Łukasz Sosin (Anorthosis) był rezerwowym i nie pojawił się na boisku. Niespodziankę zakończyło się również drugie spotkanie grupy B. W Bremie Werder przegrał z Panathinaikosem Ateny 0:3, a wszystkie gole padły w drugiej połowie. Inter bez porażki i z ośmioma punktami otwiera tabelę. Za jego plecami zapewne do ostatniej kolejki trwać będzie walka o drugie miejsce, a obecnie w najlepszej sytuacji jest "Kopciuszek" z Cypru, który ma pięć punktów, czyli o jeden więcej niż Panathinaikos i o dwa więcej niż Werder. Po wtorkowych meczach skomplikowała się sytuacja w grupie A. Mająca za sobą słaby początek sezonu Roma pokonała w Rzymie Chelsea Londyn 3:1. Dwa gole dla rzymian uzyskał Czarnogórzec Mirko Vucinic. To pierwsza porażka i pierwsze stracone przez lidera angielskiej ekstraklasy bramki w rozgrywkach LM w tym sezonie. Goście kończyli mecz w dziesiątkę, gdyż w 80. minucie czerwoną kartką został ukarany Portugalczyk Deco. Drugie zwycięstwo nad mistrzem Rumunii z Klużu odnieśli "Żyrondyści" z Boderaux. Tym razem na wyjeździe zwyciężyli 2:1. W tabeli grupy A prowadzi wciąż Chelsea - siedem punktów, ale Roma i Girondins Bordeaux mają po sześć, a CFR Cluj - cztery. W piątej minucie doliczonego czasu gry po strzale z rzutu karnego Stevena Gerrarda gola, a co za tym idzie zwycięstwo w Liverpoolu i awans do 1/8 finału, straciło Atletico Madryt. Goście, w składzie których było mniej Hiszpanów niż w ekipie z Anfield Road, od 37. minuty prowadzili 1:0 po trafieniu Argentyńczyka Maxiego Rodrigueza. W drugim meczu grupy D Olimpique Marsylia wygrał 3:0 z PSV Eindhoven. Dwa gole zdobył Senegalczyk Mamadou Niang. To pierwsza wygrana francuskiego zespołu po sześciu kolejnych porażkach w LM. Przed spotkaniem nad Marsylią przeszło oberwanie chmury i spotkanie toczyło się w bardzo trudnych warunkach, na boisku zalanym wodą. Atletico i Liverpool mają po osiem punktów, a Olympique i PSV - po trzy. W środę 4. kolejkę spotkań rozegrają zespoły z grup E-H.