Wśród kibiców zgromadzonych na trybunach "Teatru Marzeń" przeważało to jedno - awans Manchesteru United do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Piłkarze "Czerwonych Diabłów" wzięli sobie chyba do serca pragnienia wielu fanów i od pierwszych minut grali ofensywnie, zdecydowanie lepiej niż w pierwszym starciu. Na efekty starań gospodarzy trzeba było czekać 13 minut. Wówczas Bruno Fernandes błyskotliwym podaniem obsłużył Anthony'ego Elangę, który... trafił z bliska prosto w głowę stojącego w bramce Jana Oblaka. O ile Słoweniec miał sporo szczęścia, David de Gea po chwili tylko swoim umiejętnościom zawdzięczał czyste konto. W kapitalnym stylu obronił bowiem uderzenie z dystansu Rodrigo De Paula. Liga Mistrzów: Manchester - Atletico. Lodi daje prowadzenie gościom W 34. minucie kapitalnym zagraniem popisał się Koke! Po jego podaniu Marcos Llorente wyłożył piłkę Joao Feliksowi, który wpakował ją do siatki. Portugalczyk jednak zamiast się cieszyć, momentalnie schował twarz w dłoniach. Widział bowiem, że chorągiewka sędziego asystenta poszła w górę - był spalony. Nic jednak - nawet protesty piłkarzy Manchesteru, którzy domagali się odgwizdania faulu - nie zabrało radości graczom Atletico Madryt cztery minuty przed przerwą, gdy Renan Lodi skutecznie sfinalizował głową centrę, której autorem był Antoine Griezmann. Po tym trafieniu Old Trafford z napięciem oczekiwało na drugą połowę. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz wszystkie skróty meczów! "Czerwone Diały" w "piekle". Cristiano Ronaldo i spółka byli bezradni Po zmianie stron "Czerwone Diabły" biły głową w mur, chcąc odrabiać straty. Trener Ralf Rangnick dokonywał kolejnych zmian, wprowadzając na boisko między innymi Paula Pogbę i Marcusa Rashforda, lecz nie przynosiło to efektów. Bliski szczęścia w 77. minucie był Raphael Varane. Jan Oblak jednak najpierw obronił strzał głową Francuza, a później także widowiskową dobitkę nożycami w wykonaniu Cristiano Ronaldo. Portugalczyk miał prawo być niezadowolony. Manchester nie zdołał odrobić strat i odpadł z Ligi Mistrzów w 1/8 finału. Fani Atletico Madryt mogą już natomiast z radością czekać na losowanie par ćwierćfinałowych.