Atletico Madryt - Real Madryt 0-0 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów
Atletico bezbramkowo zremisowało z Realem w derbach Madrytu w ćwierćfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów rozegranym na Vicente Calderon. Gospodarze dużo zawdzięczają, ale głównie z pierwszej połowie, bramkarzowi Janowi Oblakowi. Rewanż 22 kwietnia na Santiago Bernabeu.
Tutaj możesz zobaczyć zapis relacji tekstowej z meczu Atletico - Real
Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne
To było już siódme spotkanie pomiędzy tymi drużynami w tym sezonie i "Królewskim" znowu nie udało się wygrać. Atletico odniosło cztery zwycięstwa i zanotowano trzy remisy. Podopieczni Diega Simeone w rozgrywkach pucharowych pokonali Real w Superpucharze Hiszpanii i Pucharze Króla.
Od początku wtorkowy mecz toczył się pod dyktando "Królewskich". Przyjezdni już w czwartej minucie mogli objąć prowadzenie. Diego Godin nie sięgnął piłki, która dotarła do Garetha Bale’a. Walijczyk znalazł się w sytuacji sam na sam, ale przegrał pojedynek z wychodzącym z bramki Oblakiem, mimo że strzelał lepszą, lewą nogą.
W dziewiątej minucie z rzutu wolnego z około 40 metrów przymierzył Cristiano Ronaldo, jednak Słoweniec znowu był na posterunku.
Pozyskany przez Atletico przed sezonem Oblak miał dużo pracy, w przeciwieństwie do swojego vis-a-vis Ikera Casillasa.
W 32. minucie z dystansu strzelał ponownie Bale, ale i tym razem słoweński golkiper nie dał się zaskoczyć, choć tylko sparował, a nie złapał, piłkę.
Potem przed dwoma szansami stanął James Rodriguez. W pierwszym przypadku (36. minuta) Kolumbijczyk starał się technicznym strzałem tuż zza pola karnego zaskoczyć Oblaka, ale ten znowu był górą.
Natomiast w 43. minucie świetnie kontrę po rzucie rożnym gospodarzy wyprowadził Raphael Varane. Francuski stoper przejął piłkę w okolicach własnej "16" i pobiegł z nią aż na połowę rywala, gdzie powinien dośrodkować do nadbiegającego Ronalda, ale zrobił to za mocno i ta trafiła do Karima Benzemy. Ten chciał znaleźć podaniem Portugalczyka, jednak został zablokowany, piłkę przejął James i strzelił z dość ostrego kąta - słoweński bramkarz zdołał sparować futbolówkę.
W międzyczasie jedyną groźną akcję przeprowadzili gospodarze. W 37. minucie Sergio Ramos źle wybił piłkę spod własnej bramki, głową zgrał ją Gabi, a Antoine Griezmann uderzył z 17 metrów, jednak Casillas był na posterunku.
Drugą połowę z większym animuszem zaczęło Atletico. W 49. minucie z prawej strony dośrodkował Juanfran, a "główkował" Arda Turan, Turek posłał piłkę obok słupka.
Chwilę później doszło do starcia w powietrzu pomiędzy Mandżukiciem i Ramosem. Chorwat, który mocno krwawił z rany na twarzy, musiał opuścić murawę, ale miał ogromne pretensje, że został trafiony łokciem.
Gdy Mandżukić wrócił na boisko, starł się z Danielem Carvajalem w polu karnym Realu, i znowu został "poczęstowany" szturchnięciem przez rywala.
Potem Chorwat oddał w ten sam sposób obrońcy "Królewskich", jednak nie zobaczył za to zagranie kartki, a mogło to oznaczać udanie się przez niego do szatni, bo wcześniej dostał już "żółtko".
Przerwy, kontrowersje, rwana gra były wodą na młyn "Rojiblancos". Real próbował uporządkować sytuację, podobnie jak w pierwszej połowie, ale bez większego powodzenia.
W 81. minucie świetną indywidualną akcję przeprowadził Turan. Turek minął kilku rywali i chciał podać do Koke, ale jego zamysł "przeczytał" Carvajal.
Chwilę później po rzucie rożnym lewą nogą uderzył Godin, ale przeniósł piłkę ponad poprzeczką.
W końcówce lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. W zamieszaniu podbramkowym bliscy pokonania Casillasa (wcześniej popełnił błąd myląc się przy wyjściu na przedpole) byli Mario Suarez i Raul Garcia, a strzał Mandżukicia ofiarnie zablokował Alvaro Arbeloa (dostał w przyrodzenie).
Rewanż odbędzie się 22 kwietnia na Santiago Bernabeu.
Atletico: Jan Oblak - Juanfran, Joao Miranda, Diego Godin, Guilherme Siqueira - Arda Turan, Mario Suarez, Gabi, Koke (83. Fernando Torres) - Antoine Griezmann (77. Raul Garcia), Mario Mandzukic.
Real: Iker Casillas - Dani Carvajal (85. Alvaro Arbeloa), Raphael Varane, Sergio Ramos, Marcelo - Luka Modrić, Toni Kroos, James Rodriguez - Gareth Bale, Karim Benzema (76. Isco), Cristiano Ronaldo.
Sędziował Milorad Mażić (Serbia).