Drużyna AS Monaco to bez wątpienia rewelacja obecnej edycji Ligi Mistrzów, a Kamil Glik jest ważnym ogniwem zespołu. Reprezentant Polski jest przede wszystkim filarem defensywy, ale też błyszczy pod bramką rywala.W drodze do najlepszej czwórki Champions League Monakijczycy niespodziewanie wyeliminowali Manchester City (1/8 finału) i Borussię Dortmund (1/4 finału). Juventus pokazał siłę zwłaszcza w ćwierćfinale LM, w którym nie dał większych szans Barcelonie. U siebie mistrz Włoch wygrał gładko 3-0, a rewanżu nie pozwolił na zbyt wiele gwiazdom "Dumy Katalonii" (0-0)."Juventus jest faworytem i to jego piłkarze zapewne będą prowadzić grę" - mówił Glik, który doskonale poznał atuty "Starej Damy" grając w Torino. Reprezentant Polski oczywiście wybiegł w podstawowym składzie przeciwko mistrzowi Włoch.Pierwszy kwadrans spotkania to wzajemne badanie sił, a przede wszystkim respekt dla przeciwnika. Gospodarze, którzy znani są z siły ofensywnej, skupili się przede wszystkim na uważnej grze w obronie. W 16. minucie podopieczni Leonardo Jardima zaatakowali odważniej i od razu zrobiło się gorącą pod bramką rywali. Nabil Dirar znakomicie dośrodkował z prawego skrzydła, a Kylian Mbappe strzelił z pierwszej piłki z kilku metrów. Fantastyczną interwencją popisał się Gianluigi Buffon, który rozgrywał 100. mecz w barwach "Starej Damy" w Lidze Mistrzów.Szansę na gola miał Glik po wrzutce Radamela Falcao. "Główka" reprezentanta Polski okazała się jednak niecelna. W 29. minucie szybką kontrę przeprowadzili goście. Dani Alves, mimo asysty Glika, zagrał znakomicie piętą do wbiegającego w pole karne Gonzalo Higuaina. Snajper "Starej Damy" strzałem po ziemi w kierunku drugiego słupka pokonał Danijela Subaszicia.Kilka minut później gospodarze mogli wyrównać. Thomas Lemar dobrze zagrał z rzutu wolnego, ale ani Tiemoue Bakayoko, ani zamykający akcję Glik nie sięgnęli piłki. Monakijczycy atakowali, koniecznie jeszcze przed przerwą chcieli odrobić stratę. Problem w tym, że Juventus postawił tak szczelne zasieki obronne, że ciężko było gospodarzom zbliżyć się do pola karnego. Żądła Monaco, czyli Falcao i Mbappe, zostali kompletnie odcięci od podań.Na początku drugiej połowy błąd popełnił Miralem Pjanić. Piłkę przejął Bernardo Silva, który błyskawicznie uruchomił Falcao. Kapitan Monaco strzelił z 14 metrów, ale Buffon nie dał się zaskoczyć. Po drugiej stronie boiska Subaszić uratował Monaco przed stratą gola, kiedy to nogami obronił strzał Claudio Marchisio.W 59. minucie bramkarz Monaco nie miał nic do powiedzenia. Fatalny błąd popełnił Tiemoue Bakayoko, któremu piłkę odebrał Paulo Dybala i szybko zagrał do Daniego Alvesa. Brazylijczyk popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem z prawej strony. Glik nie sięgnął piłki, a Higuain z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Drugi gol Higuaina i druga asysta Alvesa.Druga stracona bramka wyraźnie podcięła skrzydła gospodarzom. Trener Jardim dokonał roszad kadrowych (na boisku pojawili się Joao Moutinho i Valere Germain), ale niewiele to dało. Monakijczykom nie można odmówić ambicji. To było jednak zdecydowanie za mało na Juve.Rewanż 9 maja w Turynie. Drużyna Kamila Glika jest jednak w bardzo trudnej sytuacji. AS Monaco - Juventus Turyn 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Gonzalo Higuain (29), 0-2 Gonzalo Higuain (59) RK Zobacz zapis relacji na żywo z meczu AS Monaco - Juventus Turyn Zapis relacji na urządzenia mobilne Wyniki i terminarz 1/2 finału Ligi Mistrzów