Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Monaco - Arsenal Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych Na ławce rezerwowych w zespole gości usiadł Wojciech Szczęsny, który wciąż nie znajduje uznania w oczach Arsene'a Wengera. A Wenger wrócił na stare śmieci. Zanim trafił do Arsenalu, między innymi przez siedem lat prowadził Monaco. Powrót nie zapowiadał się miło, bo po porażce 1-3 u siebie "Kanonierzy" w teorii mieli minimalne szanse na awans. Do tej pory nikt w Lidze Mistrzów po porażce 1-3 na własnym boisku nie odrobił strat w rewanżu. W Arsenalu zapewne mieli nadzieję, że kiedyś ten pierwszy raz musi nastąpić. Będący w komfortowej sytuacji gospodarze tylko przez kilka minut prowadzili grę, by potem poddać się presji gości, którzy z minuty na minutę naciskali coraz bardziej. Zespół z księstwa nie przegrał u siebie w europejskich pucharach ośmiu ostatnich meczów, ale we wtorek po pierwszej połowie zanosiło się, że to może być koniec dobrej passy. W 14. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Hectora Bellerina Olivier Giroud główkował tuż obok bramki Danijela Subaszicia. Dziewięć minut później Laurent Koscielny z trzech metrów huknął w poprzeczkę, po czym arbiter błędnie odgwizdał spalonego. Po półgodzinie gry przewaga Arsenalu była już znaczna. Wreszcie w 36. minucie Giroud znalazł drogę do bramki, dobijając pod poprzeczkę swój strzał, obroniony przez bramkarza, po podaniu Danny'ego Welbecka. "Kanonierzy" uwierzyli, że to jeszcze nie koniec, a gospodarzom coraz bardziej zaczęły drżeć nogi. Po chwili Welbeck posłał bombę na bramkę gospodarzy, którą zatrzymał leżący Aymen Abdennour. W doliczonym czasie gry okazje mieli jeszcze Giroud i Welbeck, ale wynik nie uległ już zmianie. Do przerwy 0-1. Krótko po pauzie bliski podwyższenia był Mesut Oezil, lecz jego strzał pod poprzeczkę z rzutu wolnego obronił znakomicie Subaszić. Oezil miał też okazję w 64. minucie, uderzył mocno, ale obok bramki. Gospodarze po przerwie wyglądali trochę lepiej, jednak to goście wciąż prowadzili grę i w 79. minucie odrobili kolejną stratę. Theo Walcott trafił w słupek, a po chwili Aaron Ramsey był już bardziej precyzyjny i trybuny zamarły. W 84. minucie Subaszić wybił piłkę z linii bramkowej, trzeci gol wisiał na włosku. Arsenal naciskał, sędzia doliczył aż pięć minut, ale zabrakło jednej bramki. W ćwierćfinale zagra Monaco. AS Monaco - Arsenal Londyn 0-2. Raport meczowy Liga Mistrzów: wyniki, strzelcy, terminarz