Liga Mistrzów: wyniki, strzelcy "Kanonierzy" pierwszą groźną sytuację stworzyli w ósmej minucie. Jack Wilshere wykorzystał niezdecydowanie obrońców gości, którzy spodziewali się raczej rzutu wolnego dla Arsenalu (sędzia puścił grę), ale w dogodnej sytuacji uderzył obok słupka bramki Tolgi Zengina. Bramkarz Besiktasu nie popisał się chwilę później, gdy wybił piłkę wprost pod nogi Santiego Cazorli, ten jednak nie trafił z daleka do pustej bramki. Arsenal miał lekką przewagę, choć i goście z Turcji coraz częściej zbliżali się do bramki Wojciecha Szczęsnego. Niemal równo z końcowym gwizdkiem na przerwę Arsenal objął prowadzenie. Po akcji Wilshere'a z Mesutem Oezilem Alexis Sanchez strzałem z dziesięciu metrów pokonał Zengina. W drugiej połowie podopieczni Arsene'a Wengera marnowali dogodne okazje do podwyższenia, tymczasem od 75. minuty musieli grać w osłabieniu. Mathieu Debuchy za faul w środku pola zobaczył drugą żółtą kartkę i opuścił boisko, choć długo nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego Pedra Proency, wdając się z nim niemal w przepychankę i strasząc go atakiem z byka. W 89. minucie bliski wyrównania był Demba Ba, ale na piątym metrze nie trafił głową w piłkę. Ten gol mógł dać awans Besiktasowi. Turcy naciskali grając w przewadze, a kibice w Londynie do ostatniej sekundy drżeli o wynik i awans "Kanonierów". Gracz z pola bronił karne i dał im LM Bułgarski Ludogorets Razgrad za sprawą Wandersona zdobył bramkę w 90. minucie meczu ze Steauą Bukareszt Łukasza Szukały, odrabiając straty z pierwszego meczu. W dogrywce goli nie było, była za to niecodzienna sytuacja. W 119. minucie bramkarz gospodarzy Wladislaw Stojanow zobaczył czerwoną kartkę za faul za polem karnym i do bramki wszedł gracz z pola... Rumun Cosmin Moti, gdyż limit zmian był już wykorzystany. W serii jedenastek Moti nie dość, że musiał bronić karne, to jeszcze sam wykorzystał pierwszego. Karnego dla Steauy strzelił Szukała. Moti został bohaterem, obronił dwa karne i dał swej ekipie awans do LM. Ludogorets wygrał karne 6-5 i po raz pierwszy zagra w Champions League. Boenisch w Lidze Mistrzów Najmniejszych kłopotów z awansem do fazy grupowej LM nie miał Bayer Leverkusen Sebastiana Boenischa. "Aptekarze" pokonali 4-0 FC Kopenhaga, a przed tygodniem wygrali na wyjeździe 3-2. Huśtawkę nastrojów przeżyli kibice w Bilbao. Athletic krótko po przerwie stracił bramkę w meczu z Napoli za sprawą Marka Hamszika. Potem jednak w ciągu 13 minut Baskowie zdobyli trzy bramki. Dwa gole zdobył Aduriz, a jednego dołożył Ibai. Po remisie 1-1 w pierwszym meczu wygrana 3-1 dała Athleticowi awans. Malmoe FF niespodziewanie wyeliminowało FC Salzburg, wygrywając 3-0. Szwedzi szybko zdobyli dwie bramki (Markus Rosenberg i Magnus Eriksson), a w drugiej połowie wyprowadzili kontrę, którą ze stoickim spokojem, ośmieszając obrońców i bramkarza, wykończył Rosenberg. W pierwszym meczu było 2-1 dla zespołu z Austrii. Piłkarzem Malmoe jest 20-letni Paweł Cibicki. Urodzony w Szwecji gracz juniorskich reprezentacji Polski oglądał mecz z ławki rezerwowych. We wtorek z awansu cieszyli się piłkarze i kibice FC Porto, Zenitu Sankt Petersburg, BATE Borysów, NK Maribor i APOEL Nikozja. Pewne udziału w zasadniczej części rozgrywek były 22 zespoły: broniący trofeum Real Madryt, Barcelona, Atletico Madryt, Bayern Monachium (Robert Lewandowski), Borussia Dortmund (Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski), Schalke 04 Gelsenkirchen, Chelsea Londyn, Manchester City, Liverpool, Benfica Lizbona, Sporting Lizbona, Juventus Turyn, AS Roma (Łukasz Skorupski), Paris Saint Germain, AS Monaco, Szachtar Donieck, FC Basel, Olympiakos Pireus, CSKA Moskwa, Ajax Amsterdam (Arkadiusz Milik), Galatasaray Stambuł, Anderlecht Bruksela.