Po krótkiej przerwie na ekrany telewizorów wraca Liga Mistrzów. Wiemy już, kto powalczy w ćwierćfinale tegorocznych rozgrywek. We wtorek (09.04) zaplanowano dwa mecze. Arsenal Londyn podejmie Bayern Monachium, który w tym sezonie zdecydowanie spuścił z tonu. Wiele emocji zbudzi zapewne spotkanie Manchesteru City z Realem Madryt. A to nie koniec, bowiem dzień później (10.04) odbędzie się starcie Atletico Madryt - Borussia Dortmund i FC Barcelona - Paris Saint-Germain. Niepokój przed meczem FC Barcelony. Rosną emocje przed meczami LM O miejsce w czołowej czwórce LM powalczy jedyny francuski zespół, który zakwalifikował się do tego etapu imprezy. Drużyna prowadzona przez Luisa Enrique zmierzy się z "Dumą Katalonii".Na kilka dni przed hitowym starciem pojawiły się niepokojące informacje w sprawie grupki fanów. Hiszpańskie media cytowały komunikat kibiców PSG, którzy.... "grozili" rywalom. ''W środę nasza drużyna zmierzy się z Barceloną. Dla nas mecz rozpoczął się w chwili, gdy wybrzmiał ostatni gwizdek meczu przeciwko Clermont. Nasza rola będzie kluczowa. Zjednoczmy się i wspierajmy nasz zespół'' - opublikował oświadczenie kiboli PSG dziennik "Mundo Deportivo". "Przyjdźmy na stadion wcześniej, ubierzmy się na czerwono i niebiesko, aby nasi przeciwnicy drżeli, gdy tylko wyjdą na rozgrzewkę" - dodano w komunikacie. A to nie koniec pogróżek. Ćwierćfinały rozgrywek są teraz poważnie zagrożone. Przerażające informacje przed Ligą Mistrzów. Poważne ostrzeżenie dla piłkarskiego świata Mecze będą obserwowali nie tylko kibice zasiadających na trybunach obiektów sportowych, ale także tzw. Państwo Islamskie, które znów dało o sobie znać. Teraz grozi atakami terrorystycznymi. W poniedziałek fundacja Al Azaim zamieściła w sieci grafikę, która daje do myślenia działaczom LM. Na obrazku umieszczono cztery stadiony, które w tym tygodniu będą gospodarzami piłkarskich rozgrywek - Emirates, Santiago Bernabeu, Parque de los Prinicipes i Metropolitano. A to nie koniec, bowiem zamieszczono również krótkie, ale jakże wymowne przesłanie: "zabić ich wszystkich". Władze Hiszpanii biją na alarm. Ogłoszono alert terrorystyczny czwartego stopnia, ponieważ w Madrycie odbędą się dwa spotkania 1/4 finału Ligi Mistrzów. Władze wolą dmuchać na zimne i podjęły już pewne działania w celu zapewniania bezpieczeństwa. Jak się okazuje, podczas spotkań Atletico i Realu Madryt obecnych będzie ponad 3000 żołnierzy. Hiszpanie nie bez powodu mają teraz obawy. Dwa lata temu Mohammed Yass Amrani planował atak terrorystyczny z użyciem drona na Camp Nou podczas hitowego starcia Barcelona - Real Madryt. Na szczęście próba została powstrzymana.