W 5. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Ajax Amsterdam podejmował Liverpool FC. Podpieczni Juergena Kloppa ostatnio grają nieco nierówno i na początku można było mieć obawy o ich dyspozycję. W pierwszej połowie długo wydawało się, że nieco więcej z gry ma Ajax. Już na początku spotkania Steven Berghuis uderzył tak groźnie, że Alissona ratował słupek. Okazje miał też m.in. Duszan Tadić. Ajax - Liverpool. "Egipski król", czyli Mo Salah w akcji Jednak finalnie to Mo Salah został bohaterem piewszej połowy spotkania. Zaczęło się od przegranego pojedynku Sancheza z Jordanem Hendersonem. Anglik przytomnie dograł do wbiegającego Salaha, który miał wokół siebie zostawioną potężną przestrzeń. Błyskawicznie zresztą zdecydował się na techniczny strzał i umieścił piłkę w siatce. Chwilę potem doskonałą sytuację zmarnował Darwin Nunez. Urugwajczykowi przyszło finalizować akcję, którą zainicjował Andy Robertson, po czym podał do Roberto Firmino, a ten zgrał właśnie do Nuneza. Jednak 23-latek z bliska trafił w słupek. Nunez odegrał się jednak na początku drugiej połowy. To był piorunujący moment w wykonaniu "The Reds". Najpierw piłkę głową do siatki skierował wspomniany Urugwajczyk, a w 52. minucie mocnym strzałem gola na 3-0 zdobył 19-letni Harvey Elliott. Asystę w tej sytuacji zaliczył Salah. Ajax to klub, który zawsze słynął z promowania młodych talentów. Tym razem ta młodość błysnęła po stronie Liverpoolu, bo przecież Nunez i Elliott mają jeszcze całe kariery przed sobą. Podopieczni Juergena Kloppa już nie muszą się martwić o awans do kolejnej rundy - ten mają już "w kieszeni". Ajax Amsterdam - Liverpool 0-3 (0-1) 0-1 Salah 42. 0-2 Nunez 49. 0-3 Elliott 52. Czytaj także: Kolega z drużyny Zielińskiego zaimponował tym zachowaniem