Ajax Amsterdam dość niespodziewanie urwał w Monachium punkty Bayernowi (1-1) i włączył się do walki o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. By myśleć o występach w LM wiosną piłkarze z Holandii musieli we wtorek ograć na swoim stadionie Benfikę Lizbona, która na drugie obok mistrzów Niemiec miejsce premiowane awansem miała sporą chrapkę. Już na początku meczu Rafa Silva i Alex Grimaldo mogli zapewnić prowadzenie przyjezdnym, ale Andre Onana był na posterunku i choć grał momentami nerwowo i niepewnie, pokonać się nie dał. Dla gospodarzy okazję miał Kasper Dolberg, ale też przegrał pojedynek z bramkarzem. Holendrzy cały czas atakowali, szukali bramki na 1-0, jednak do siatki Portugalczyków nie trafili po 45 minutach. Ci też golem nie odpowiedzieli, a jeszcze przed przerwą okazję zmarnował Grimaldo. Po zmianie stron Ajax wciąż nacierał, a w 58. minucie blisko szczęścia był Hakim Ziyech, który uderzył minimalnie obok słupka. W odpowiedzi okazję miał Haris Seferovic, a po chwili próbował też Rafa Silva. Onana nie dał się jednak zaskoczyć, bronił pewnie i zaraz uruchamiał kolejną akcję kolegów w ataku. Gospodarze nacierali, szukali okazji, aż kwadrans przed końcem setkę miał Donny van de Beek, ale będąc w znakomitej sytuacji w polu karnym fatalnie chybił celu. Jeszcze z rzutu wolnego próbował Lasse Schoene, jeszcze atakował Ajax i gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 0-0, Noussair Mazraoui zdecydował się na strzał rozpaczy zza pola karnego. Piłka odbiła się od jednego z defensorów i wpadła do bramki Benfiki Lizbona. Trzy punkty zostały w ten sposób w Amsterdamie. Triumf oznacza, że Ajax zachował drugie miejsce w tabeli grupy E, ma tyle samo punktów co przewodzący jej Bayern Monachium i o cztery "oczka" jest przed Benficą Lizbona. Stawkę zamyka AEK Ateny, który jeszcze zdobyczy punktowych nie zanotował. Ajax Amsterdam - Benfica Lizbona 1-0 (0-0) Bramka: Noussair Mazraoui (90)