Greccy kibice sprowokowali zajścia, obrzucając czym popadnie sektor fanów z Holandii. Arsenał mieli niemały, a szczytem wszystkiego było rzucenie koktajlu Mołotowa, od o którego o mały włos nie zapłonęli ludzie, za to spaliła się pleksa odgradzająca sektor gości od reszty stadionu. Holendrzy ani myśleli czekać, aż przedmioty wrzucane przez Greków spowodują kolejne rany na głowach ich kolegów (kilku kibiców Ajaksu miało rozciętą skórę na głowie), próbowali sami wymierzyć sprawiedliwość i wówczas doszło do starcia z policją, która próbowała poskromić przyjezdnych. Jakimś cudem obyło się bez rannych. Trzeba dodać, że kibice gości również nie pozostawali bierni i strzelali racami w Greków, ale rzucenie w nich ładunkiem w rodzaju koktajlu Mołotowa było grubą przesadą. MB