Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Porto w 11. minucie spotkania, gdy Fábio Vieira strzelił pierwszego gola. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Porto. W 53. minucie Giorgos Masouras zastąpił Konstantinosa Fortounisa. Po godzinie gry sędzia ukarał kartką Jesusa Coronę, piłkarza Porto. Trener Olympiakos Pireus postanowił zagrać agresywniej. W 70. minucie zmienił pomocnika Lazara Ranđelovicia i na pole gry wprowadził napastnika Brumę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 80. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Konstantinosa Fortounisa z Olympiakos Pireus, a w 82. minucie Andrésa Uribego z drużyny przeciwnej. W 84. minucie boisko opuścili piłkarze gości: Pêpê Rodrigues, Koka, a na ich miejsce weszli Andreas Bouchalakis, Mathieu Valbuena. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół Porto, zdobywając kolejną bramkę. W 85. minucie na listę strzelców wpisał się Sérgio Oliveira. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Moussa Marega. W samej końcówce spotkania w jedenastce Porto doszło do zmiany. Romário Baró wszedł za Sérgia Oliveirę. W 90. minucie kartkę otrzymał Wilson Manafá z Porto. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-0. Drużyna Olympiakos Pireus miała dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. Zawodnicy Porto dostali w meczu trzy żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Natomiast jedenastka Olympiakos Pireus w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. 3 listopada drużyna Olympiakos Pireus rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej rywalem będzie Manchester City. Tego samego dnia Olympique Marsylia zagra z zespołem Porto na jego terenie.