Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Liverpool FC: Andrewowi Robertsonowi w 57. i Jamesowi Milnerowi w 61. minucie. W 66. minucie za Jamesa Milnera wszedł Georginio Wijnaldum. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy SSC Napoli w 82. minucie spotkania, gdy Dries Mertens zdobył z karnego pierwszą bramkę. W następstwie utraty bramki trener ”The Reds” postanowił zagrać agresywniej. W 87. minucie zmienił pomocnika Jordana Hendersona i na pole gry wprowadził napastnika Xherdana Shaqiriego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastki wciąż miały problemy ze skutecznością. W doliczonym czasie gry kartkę dostał Llorente z zespołu gospodarzy. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu kibice domagali się kolejnych bramek. W doliczonej drugiej minucie meczu kolejnego gola dla zawodników SSC Napoli strzelił Llorente. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-0. Jedenastka Liverpool FC zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter wręczył jedną żółtą kartkę piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Liverpool FC przyznał dwie. Drużyna SSC Napoli w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Drużyny będą miały 14-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 2 października drużyna SSC Napoli będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej rywalem będzie KRC Genk. Tego samego dnia FC Salzburg zagra z zespołem ”The Reds” na jego terenie.