Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w szóstym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 76. minucie Dimitri Payet zastąpił Nemanję Radonjicia. Chwilę później trener Olympique Marsylia (”OM”) postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 77. minucie zastąpił zmęczonego Daría Benedetta. Na boisko wszedł Luis Henrique, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W tej samej minucie Morgan Sanson został zmieniony przez Mickaëla Cuisance'a, a za Floriana Thauvina wszedł na boisko Valère Germain, co miało wzmocnić drużynę Olympique Marsylia. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Lazara Ranđelovicia na Konstantinosa Fortounisa. Trener Olympiakos Pireus postanowił zagrać agresywniej. W 84. minucie zmienił pomocnika Giorgosa Masourasa i na pole gry wprowadził napastnika Kokę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego zespół zdołał strzelić gola i wygrać spotkanie. W 85. minucie w drużynie Olympique Marsylia doszło do zmiany. Kevin Strootman wszedł za Pape'a Gueyego. Jedyną bramkę meczu dla Olympiakos Pireus zdobył Koka w pierwszej minucie doliczonego czasu spotkania. Sytuację bramkową stworzył Mathieu Valbuena. W trzeciej minucie doliczonego czasu pojedynku boisko opuścili zawodnicy Olympiakos Pireus: Pape Cissé, Rúben Vinagre, a na ich miejsce weszli Mathieu Valbuena, Youssef El-Arabi. Dwie minuty później sędzia ukarał kartką Kokę, piłkarza gospodarzy. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał zawodników gości żadną kartką, natomiast piłkarzom Olympiakos Pireus przyznał jedną żółtą. Jedenastka Olympiakos Pireus w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wymieniła pięciu graczy. Już w najbliższy wtorek zespół ”OM” rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Manchester City. Tego samego dnia FC Porto będzie gościć zespół Olympiakos Pireus.