Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Jedenastka FC Brugge wygrała jeden raz, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego meczu. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 56. minucie kartkę dostał Mario Lemina, piłkarz gości. W 60. minucie za Davida Okereke'a wszedł Loïs Openda. W tej samej minucie Mario Lemina został zmieniony przez Emre Mora, co miało wzmocnić drużynę Galatasaray. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Emmanuela Dennisa na Mbaye Diagne'a w 73. minucie. Między 73. a 80. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom FC Brugge i jedną drużynie przeciwnej. Niedługo później trener FC Brugge postanowił bronić wyniku. W 86. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Matsa Ritsa wszedł Eder Alvarez-Balanta, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gospodarzy utrzymać remis. Chwilę później trener Galatasaray postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w formację obronną i w 90. minucie zastąpił zmęczonego Mariana. Na boisko wszedł Şener Ozbayrakli, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry w drużynie Galatasaray doszło do zmiany. Ryan Donk wszedł za Jeana Seriego. Minutę później arbiter wręczył kartkę Ryanowi Donkowi z Galatasaray. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy FC Brugge obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy trzy. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały 13-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 1 października zespół FC Brugge będzie miał szansę na kolejne punkty grając w Madrycie. Jego przeciwnikiem będzie Real Madryt. Tego samego dnia Paris Saint-Germain FC zagra z zespołem Galatasaray na jego terenie.