Zobacz zapis tekstowej relacji na żywo z meczu z MU - Real Alex Ferguson zaskoczył wszystkich sadzając na ławce rezerwowych Wayne'a Rooneya, a w pierwszym składzie wystawił m.in. Ryana Giggsa, który rozgrywał swój tysięczny mecz w profesjonalnej karierze, czy Naniego. Nie zaskoczył natomiast taktyką. Mając dobry wynik z pierwszego meczu jego piłkarze pozwolili rywalowi rozgrywać, odcinając przeciwników od długich podań za plecy obrońców. I przede wszystkim nie pozwalali się kontrować. Co prawda to goście pierwsi zaatakowali, w 11. minucie po ładnej wymienia piłki niecelnie uderzył Gonzalo Higuain, ale to "Czerwone Diabły" w pierwszej połowie stworzyły sobie groźniejsze sytuacje podbramkowe. W 21. minucie po dośrodkowaniu Giggsa z rzutu rożnego Nemanja Vidić wygrał walkę o górną piłkę, ale jego strzał głową trafił w słupek. Piłka trafiła jeszcze pod nogi Danny'ego Welbecka, jednak ten był na pozycji spalonej. Napastnicy Manchesteru United sprawiali wiele problemów obrońcom rywali. Raphael Varane tak mocno chwalony po meczach z Barceloną, we wtorek miał wiele pracy, podobnie zresztą jak Sergio Ramos. W 34. minucie Francuz przegrał pojedynek z Robinem van Persiem, ten wpadł w pole karne, strzał Holendra sparował Diego Lopez, ale odbił piłkę przed siebie, na swoje szczęście zdążył jeszcze obronić dobitkę Welbecka. Real miał kłopot z atakiem pozycyjnym, ale też miał szanse bramkowe. W 28. minucie po podaniu Samiego Khediry znalazł się w polu karnym, jednak jego uderzenie zablokował Rio Ferdinand. Cztery minuty później prostopadle zagrał Angel di Maria, do piłki dopadł Higuain, którego strzał z ostrego kąta sparował David de Gea. Real poniósł w pierwszej połowie dużą stratę. Pod jej koniec został zmieniony aktywny di Maria, który nabawił się kontuzji. Argentyńczyka zastąpił Kaka. Po zmianie stron gospodarze szybko objęli prowadzenie. Po ogromnym zamieszaniu podbramkowym piłkę do własnej siatki wpakował Ramos. Wcześniej obrońcy "Królewskich" blokowali strzały Welbecka i van Persiego, ale nie zablokowali dośrodkowania Naniego, które jeszcze musnął Welbeck, co zmyliło na tyle Ramosa, że skierował piłkę do bramki. Podopieczni Mourinha nie mieli nic do stracenia, dlatego przycisnęli. Uśmiechnęło sie też do nich szczęście. W 56. minucie do piłki ruszyli Alvaro Arbeloa i Nani. Portugalczyk trafił Hiszpana wyciągniętą nogą w brzuch i prowadzący spotkanie Cuneyt Cakir pokazał mu czerwoną kartkę. Koledzy Naniego byli zdumieni decyzją tureckiego arbitra, a jeszcze bardzie Ferguson, który wyskoczył jak z katapulty ze swojego miejsca. Protesty obozu Manchesteru United na nic się jednak zdały. Szkoleniowiec Realu zareagował natychmiast. Wpuścił na murawę Lukę Modricia, który zmienił Arbeloę. Chorwat bardzo szybko pokazał, że to był bardzo dobry ruch Portugalczyka. W 66. minucie rezerwowy uderzył zza pola karnego, piłka odbiła się jeszcze od słupka i dopiero wpadła do siatki. Trzy minuty później "Królewscy" objęli prowadzenie. Mesut Oezil wymienił piłkę z Higuainem, zagrywając do niego "krzyżakiem", a Argentyńczyk dośrodkował w pole karne, gdzie do bramki skierował ją Ronaldo. Portugalczyk, który został owacyjnie przyjęty na Old Trafford, gdzie wrócił po raz pierwszy, odkąd odszedł do Madrytu, nie cieszył się wylewnie ze swojego trafienia. Na pewno był jednak zadowolony z gola, podobnie jak Mourinho, który natychmiast ściągnął Oezila, a na jego miejsce wprowadził Pepe. Zareagował też Ferguson. Na murawie pojawił się wielki nieobecny Rooney. Piłkarze Manchesteru United, mimo że grali w w dziesiątkę, zaatakowali z pasją. I wykreowali na bohatera Diega Lopeza. Bramkarz Realu w kilku sytuacjach potrafił popisać się świetnymi interwencjami. Obronił strzały Welbecka, Michaela Carricka, van Persiego i Vidicia. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów zobaczymy zatem Real, który zanotował wspaniałe osiem dni, kiedy odniósł trzy zwycięstwa - dwa z Barceloną i jedno z Manchesterem United i na razie uratował sezon. Manchester United - Real Madryt 1-2 (0-0) Zapis tekstowej relacji na żywo z meczu Manchester United - Real Madryt możesz śledzić także na urządzeniu mobilnym Zobacz terminarz 1/8 finału Ligi Mistrzów