Zobacz zapis relacji na żywo z tego meczu - Nie mogliśmy się przygotować na warunki, które nas czekają, więc musimy przyjąć odpowiednie podejście mentalne: musimy być silniejsi. Naszym celem jest wygrana albo bramkowy remis - powiedział przed meczem Jose Mourinho, trener "Królewskich". Temperatura panująca we wtorkowy wieczór w Moskwie (mecz rozpoczął się o 21 czasu lokalnego), czyli minus pięć stopni Celsjusza, nie była jednak taka straszna, jak zapowiadano w hiszpańskich mediach (mówiono o kilkunastostopniowym mrozie). Sztuczna nawierzchnia stadionu Łużniki, także nie sprawiała wielkich kłopotów najlepszej drużynie fazy grupowej Ligi Mistrzów w tym sezonie - sześć wygranych tylko dwie stracone bramki. Pierwsi zaatakowali jednak gospodarze. W siódmej minucie lewym skrzydłem przedarł się Gieorgij Szczennikow, który dośrodkował w pole karne, gdzie do strzału złożył się Ałan Dżagojew, ale nie trafił w bramkę. Piłkarze CSKA nie przebierali w środkach, szczególnie Pontus Wermbloom, który debiutował w moskiewskim zespole. Ostrymi wejściami kolejno powalił na murawę Mesuta Oezila, Cristiano Ronaldo i Gonzalo Higuaina. Argentyńczyk na murawie pojawił się po kwadransie zmieniając Karima Benzemę, który doznał urazu przy oddawaniu strzału zza pola karnego. W 19. minucie Real stworzył sobie okazję do objęcia prowadzenia. Po wymianie piłki przed polem karnym uderzenie Higuaina sparował Siergiej Czepczugow (zastępujący niedysponowanego kapitana Igora Akinfiejewa), a potem zdążył jeszcze obronić dobitkę Samiego Khediry. Jedyna bramka pierwszej połowy padła w 28. minucie. Nieporozumienie braci Bierezuckich wykorzystał Higuain przejmując piłkę z boku pola karnego, ale wycofał ją do Fabio Coentrao. Portugalczyk dośrodkował w "16", gdzie Zoran Toszić za krótko wybił piłkę, Szczennikow nie dał rady zablokować strzału Ronaldo, a Czepczugow nie zdążył z interwencją. CSKA z animuszem rozpoczął drugą połowę, ale to "Królewscy" stworzyli sobie dwie okazje bramkowe. Obie zmarnował Jose Callejon, który najpierw fatalnie przestrzelił z kilku metrów, uderzał z kąta, a następnie po ładnym minięciu dwóch rywali trafił w nogi Czepczugowa. Gospodarze starali się zmienić niekorzystny rezultat, ale trudno im było wypracować sytuacje, dlatego liczyli głównie na indywidualne umiejętności swoich piłkarzy. Seydou Doumbia przegrywał jednak pojedynki z Pepe, a uderzenie nowego nabytku moskwian Ahmeda Musy w 63. minucie pewnie wyłapał Iker Casillas. Jeszcze przewrotką Hiszpana próbował zaskoczyć Dżagojew, ale chociaż trafił w piłkę, to sędzia odgwizdał za wysoko podniesioną nogę. Potem swoje okazje miał Ronaldo. W 76. minucie po prostopadłym zagraniu Xabiego Alonso starał się minąć Czepczugowa i strzelić, ale bramkarz CSKA ramieniem sparował piłkę na rzutu rożny. Niespełna 10 minut później Portugalczyk przejął piłkę na linii pola karnego po interwencji jednego z obrońców, ale jego strzał przeleciał obok słupka. Leonid Słucki wpuścił napastnika Tomasza Necida, stawiając wszystko na jedną kartę. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry piłkę w pole karne wrzucił Dżagojew, najpierw głową zgrał ją Wasilij Bierezucki, potem dograł jeszcze jego brat Aleksiej, by w końcu z kilku metrów do siatki trafił Wermbloom. Wielka radość gospodarzy i ukarana pasywność Realu, który czekał już na końcowy gwizdek sędziego. To pierwszy gol stracony przez drużyny Mourinho (również Chelsea i Inter) w Moskwie. CSKA Moskwa - Real Madryt 1-1 Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów