<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/lm-arsenal-londyn-bayern-monachium,3970" target="_blank">Zobacz zapis tekstowej relacji na żywo z tego meczu</a> Oba zespoły zmierzyły się już w 1/8 finału poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Wówczas okazało się, że własne boisko nie jest żadnym atutem. W Londynie Bawarczycy wygrali 3-1, a u siebie ulegli 0-2. Dzięki większej liczbie goli na wyjeździe awansowali jednak do kolejnej rundy, by ostatecznie sięgnąć po trofeum Ligi Mistrzów. W Londynie w ekipie Bayernu z powodów zdrowotnych nie wystąpili Franck Ribery, wybrany do trójki najlepszych piłkarzy świata 2013 roku, a także Xherdan Shaqiri. Gospodarze też byli osłabieni. Brakowało m.in. kontuzjowanego Theo Walcotta, a także pauzującego za kartki Mikela Artety. Spotkanie na Emirates Stadium od początku było bardzo emocjonujące. Już w trzeciej minucie na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Toni Kroos, ale Szczęsny ładną paradą wybił piłkę na rzut rożny. Potem swoją wielką okazję mieli "Kanonierzy". W ósmej minucie Mesut Oezil otrzymawszy dobre podanie w pole karne, przy próbie mijania Jerome'a Boatenga wpadł na jego wystawioną nogę i Nicola Rizzoli wskazał na "wapno". Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i fatalnie się pomylił. Strzelił słabo, w środek bramki i Manuel Neuer, bliski kolega Oezila od wielu lat, bez problemu odbił piłkę do boku. Bayern zaczął powoli wpadać w swój rytm. Starał się dłużej utrzymywać przy piłce, ale nie stwarzał zagrożenia pod bramką "Kanonierów". Albo interweniował Szczęsny, albo uprzedzali go koledzy jak Matthieu Flamini blokujący strzał Davida Alaby czy Per Mertesacker, w którego trafił Arjen Robben. W końcu nadeszła 37. minuta. Robben rozegrał piłkę z Kroosem i wpadł w pole karne. Holendra starał się powstrzymać Szczęsny i zahaczył nogę rywala. Sędzia Rizzoli po raz drugi w tym meczu podyktował rzut karny, a naszego bramkarz usunął z boiska. Na murawę musiał więc wejść nierozgrzany Łukasz Fabiański, który jeszcze chwilę wcześniej prowadził dyskusję na ławce rezerwowych z Tomaszem Rosickym. Do "jedenastki" podszedł Alaba i choć Fabiański go nie wyczuł to miał szczęście, ponieważ reprezentant Austrii trafił piłką w zewnętrzną część słupka. Strata jednego zawodnika w starciu z taką maszyną jak Bayern musiała jednak być widoczna. I od początku drugiej połowy goście zyskali dużą przewagę. Zdyskontowali ją w 54. minucie. Kroos rozegrał piłkę z Phillipem Lahmem, a potem przymierzył zza pola karnego. Fabiański choć interweniował nie miał szans na zapobiec utracie gola. Potem jednak kilka razy spisał się dobrze, broniąc m.in. uderzenie Robbena. W 88. minucie nie miał jednak nic do powiedzenia po strzale głową rezerwowego Thomasa Muellera, który wykorzystał dośrodkowanie Lahma. Chwilę później Fabiańskiego przed utratą gola uratował słupek, a zza pola karnego strzelał Kroos. Arsenal grając w osłabieniu praktycznie tylko się bronił. Menedżer Arsene Wenger zaskoczył w wyjściowej jedenastce wystawiając Yayę Sanogo zamiast Oliviera Giroud, ale młody Francuz w notesie sędziego zapisał się tylko dzięki żółtej kartce, jaką zobaczył po faulu na Neuerze. Zaliczka dwóch bramek wydaje się wystarczająca dla Bayernu, ale trzeba pamiętać sytuację sprzed roku, kiedy postawieni pod ścianą "Kanonierzy" potrafili wygrać w Monachium. Rewanż odbędzie się 11 marca. Na środę zaplanowano także inne spotkanie 1/8 finału - AC Milan na San Siro przegrał z Atletico Madryt 0-1.We wtorkowych meczach Manchester City przegrał z FC Barcelona 0-2, a Bayer Leverkusen uległ Paris Saint-Germain 0-4.Kolejne spotkania tej fazy Ligi Mistrzów w przyszłym tygodniu. <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-arsenal-londyn-bayern-monachium-2014-02-19,mid,515127" target="_blank">Arsenal Londyn - Bayern Monachium 0-2 (0-0). Raport meczowy</a> Sędziował Nicola Rizzoli (Włochy).<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-mistrzow-1-8-finalu,cid,636" target="_blank">Zobacz terminarz 1/8 finału Ligi Mistrzów</a>