Pierwszym jest Raków Częstochowa, który miał sytuację odwrotną niż Legia Warszawa. On prowadził z Karabachem Agdam z Azerbejdżanu 2:0, by stracić tę przewagę w dwie minuty. Ostatecznie jednak Raków doprowadził do stanu 3:2 i przed rewanżem na Kaukazie ma zaliczkę jednej bramki. Pytanie, czy wystarczającą, biorąc pod uwagę, że rok temu Lech Poznań został rozbity przez Karabach Agdam w Baku aż 1:5. Jeszcze mniejszą zaliczkę ma Legia Warszawa, która przegrywała w Kazachstanie już 0:2, aby ostatecznie zremisować 2:2. Przez niemal godzinę gry legioniści mieli kolosalne problemy z zespołem Ordabasy Szymkent znad granicy Kazachstanu z Uzbekistanem, popełniała kuriozalne błędy, jak ten bramkarza Kacpra Tobiasza przy golu dla Kazachów. W efekcie Legia Warszawa zacznie na swoim stadionie wszystko od nowa. Wedle obecnego regulaminu, dwa gole wbite na wyjeździe nie dają już żadnej przewagi, więc stan rywalizacji jest remisowy. A trzeba pamiętać, że legioniści już raz z z rywalem z Kazachstanu odpadli. W 2017 roku polegli w starciu z FK Astana. Po rozgromieniu Finów z IFK Mariehamn ulegli w dwumeczu z Kazachami 1:0 i 1:3. Wcześniej, w 2014 roku Legia nie miała większych problemów z FK Aktobe w Lidze Europy - jednym z tych nielicznych zespołów kazachskich, które leżą w jego europejskiej części. Porażka z FK Astaną wpisało Legię do grona trzech polskich klubów, które odpadły w walce z rywalem z Kazachstanu - poza nią Polonia Warszawa przegrała z Tobołem Kostanaj jeszcze w Intertoto w 2003 roku, a Jagiellonia Białystok przegrała z Irtyszem Pawłodar w 2011 roku.