Fiorentina, to obok West Hamu, najmocniejszy chyba zespół w stawce ćwierćfinalistów Ligi Konferencji. Zwłaszcza, jak się spojrzy na ostatnią formę "Violi". Z 12 ostatnich spotkań piłkarze z Florencji wygrali 10, dwa zremisowali. Sobotni remis 1-1 ze Spezią zakończył serię ich dziewięciu kolejnych wygranych meczów we wszystkich rozgrywkach, ale też trener Vincenzo Italiano dał odpocząć niektórym podstawowym zawodnikom. Fiorentina gra jednak znakomicie, szczególnie zaś w meczach wyjazdowych w pucharach: w Bradze wygrała 4-0, w Sivasie z Sivassporem - 4-1. Holender, który lubi włoski futbol. W Fiorentinie widzi coś ze swojego kraju Nic dziwnego, że trener Lecha Poznań John van den Brom docenia klasę tego rywala. Jego zdaniem Fiorentina ma w swoich szeregach wiele indywidualności i preferuje ofensywny styl. - To dla nas wielkie wyzwanie. Są bardzo dobrzy, świetnie sobie radzą. Widzieliśmy ich spotkania na żywo, mieliśmy też analizy wideo. Każdy z nas wie, jak wygląda Serie A, że to bardzo silna, a na tym etapie jej przedstawiciele wciąż grają w Lidze Mistrzów, Lidze Europy i Lidze Konferencji. To wiele mówi o włoskiej piłce. A ja jestem Holendrem, lubię ten futbol. Wielu graczy z mojego kraju przenosi się do Włoch - mówi trener Lecha. Sam zresztą nazywa ustawienie i sposób gry "Violi" do tego, który zna z Holandii: z czwórką obrońców i trójką pomocników w środkowej strefie. - Bardziej stawiają na ofensywę niż defensywę, do tego mają jakościowych skrzydłowych i napastnika - twierdzi van den Brom. Czytaj: Tak polski i włoski futbol postrzega Toskańczyk z Poznania John van den Brom w kontrze do włoskiego dziennikarza. Nie zgodził się z jego tezą Generalnie z tą tezą zgodził się jeden z włoskich dziennikarzy, który dość nieoczekiwanie zauważył jednak, że to... Lech preferuje bardziej włoski styl gry. Czyli oparty na defensywie. - Bo Fiorentina to włoska drużyna, która nie preferuje włoskiego defensywnego sposobu gry, a bardziej ofensywny. A Lech to polski klub, który gra właśnie po włosku, więcej tu defensywy - zaskoczył trenera mistrza Polski podczas konferencji. John van den Brom wielokrotnie zaś powtarzał, że celem Lecha, bez względu na wynik meczu, jest gra z piłką, na połowie rywala. Może dlatego po wygranym 3-0 spotkaniu z Villarrealem w listopadzie Holender narzekał trochę na to, że rywale prowadzili grę, a jego drużyna była w posiadaniu futbolówki jedynie przez 1/3 czasu. - Nie mogę się z panem zgodzić, że gramy defensywnie. Gramy głową, umysłem, to zawsze powtarzam zawodnikom. Mamy dwa mecze i niekoniecznie ten, kto w czwartek wygra, awansuje. Tak, w mojej opinii Fiorentina nie prezentuje typowo włoskiego stylu gry, zorganizowanego na obronie. Gra inaczej. Musimy znaleźć rozwiązanie, by stworzyć sobie sytuacje, ale jak mówię: przy pomocy kibiców robiliśmy to już wcześniej. Czujemy się pewnie - stwierdził trener Lecha. Lech zagra z Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Wielkie emocje już dzisiaj "Kolejorz" zmierzy się z Fiorentiną w czwartek - początek tego spotkania o godz. 21. Rewanż za tydzień we Florencji, a lepsza drużyna w dwumeczu awansuje do półfinału Ligi Konferencji.