W pierwszej połowie tego spotkanie nie padła żadna bramka. Byliśmy za to świadkami wielkiego skandalu z udziałem angielskich kibiców. Cristiano Biraghi, który chciał wykonać rzut rożny, został obrzucony przedmiotami przez fanów West Ham United. Lewy obrońca Fiorentiny został trafiony w głowę zapalniczką, a za chwilę z jego potylicy popłynęła krew. Na szczęście, piłkarzowi nie stało się nic poważnego i po założeniu opatrunku był on w stanie kontynuować grę. Pod koniec pierwszej odsłony Fiorentinie udało się wpakować piłkę do siatki, ale sędzia podjął słuszną decyzję o nieuznaniu tego gola z powodu spalonego. Trzeba przyznać, że ta połowa nie należała do zbyt atrakcyjnych. Angielscy kibice zachowali się skandalicznie. Rzucali przedmiotami, z głowy popłynęła krew Po zmianie stron finał zaczął się na dobre Przełomowy moment tego spotkania miał miejsce po upływie 60 minut. Wspomniany wcześniej Cristiano Biraghi dotknął piłki w polu karnym, a arbiter po weryfikacji VAR zdecydował się wskazać na "wapno". Piłkę na jedenastym metrze ustawił Mohamed Said Benrahma i bardzo pewnie umieścił piłkę w siatce. Na odpowiedź Fiorentiny nie trzeba było długo czekać. Już w 67. minucie gola na 1:1 strzelił Giacomo Bonaventura. Bardzo duży udział w tym golu miał Nicolas Gonzalez, który wygrał pojedynek główkowy z Emersonem i asystował włoskiemu pomocnikowi. Druga połowa tego spotkania była już o wiele lepsza niż pierwsza. Decydujący cios padł dopiero w 90. minucie, a zadał go Jarrod Bowen - jedna z największych gwiazd w ekipie West Ham United. Anglik wykorzystał bardzo dobre podanie Lucasa Paquety i stanął sam na sam z bramkarzem Fiorentiny. Tej sytuacji już nie zmarnował i ostatecznie dał "Młotom" upragnione zwycięstwo w finale Ligi Konferencji. Tym samym Fiorentina, która w ćwierćfinale Ligi Konferencji wyeliminowała Lecha Poznań, również znalazła swojego pogromcę. Dla West Ham United jest to pierwsze ważne trofeum od 43 lat.